Okej, a więc przenosimy się w inne miejsce. Dokładnie 60 km od Warszawy.
-Chłopaki! Oto wasz nowy generał. Józef Chłopicki. - Rzekł Rettel.
-Witajcie. Jak wiecie jesteście powstańcami. Nazywam się Józef Chłopicki i jestem obecnie naczelnikiem tego powstania. - Wytłumaczył szybko Generał Chłopicki
-Aha - Powiedział szeptem Aleksander.
-Niesamowicie blisko są Rosjanie, jedynie 5 kilometrów stąd i zmierzają w naszym kierunku - Ostrzegł Naczelnik Chłopicki.
-Stoczymy z nimi potyczkę za około dwie i pół godziny. Ale wy chyba się znacie. Niedawno stoczyliście atak na Belweder. Prawda? - Dodał Józef Chłopicki
-Tak jest Generale!!! - Wykrzyknął oddział.
Rozpocznijmy przygotowania! - Rzekł Generał Chłopicki
Raz, dwa, raz ,dwa. Żołnierze byli już na polu bitewnym. Rozpoczęła się "mała" potyczka.
-Pokonajmy tych Polaczków - Powiedział Konstanty Pawłowicz.
-Tak jest - Odpowiedzieli Rosyjscy żołnierze
I wtedy rozpoczęła się potyczka. Bach, Bach nawet kilku kosynierów się znalazło.
To był dopiero początek bitwy a już zginęło 9 osób. 5 po stronie Rosyjskiej, a 4 Polskiej. I wtedy Aleksander.
Aleksander był jak prawdziwy husarz. Znalazł pikę, zwalił nią Rosjanina, wsiadł na konia... I wtedy zabił prawie cały 40 osobowy oddział. Dokładnie 33 osoby. Dodać te wcześniejsze 5 zginęło 38 Rosjan. Zostało dwóch. Przywódca Rosjan i 1 żołnierz kawalerii. Straty po stronie Polskiej też nie było mało. Z 54 osób zginęło 31 osób. Straty ogólne to 69 osób.
Bitwa zakończyła się zwycięstwem powstańców.
YOU ARE READING
Z każdą chwilą...
Historical FictionOpowieść "Z każdą chwilą" opowiada o niesamowitej walki jednego z uczestników Powstania Listopadowego.