Smutna rzeczywistość dobiła Kihyuna, po ostatnich słowach jakie napisał do nowo poznanego chłopaka. Może napisał to poprostu dlatego że był realistą, a może poprostu nie chciał robić nadzieji Changkyunowi.Wpatrując się w ekran telefonu, na którym nie pojawiła się jeszcze żadna nowa wiadomość, doszło do niego, że to sobie nie chciał robić nadzieji.
- Co tak się patrzysz w ten telefon, Taemina zobaczyłeś?- Do jego uszu dotarł rozbawiony głos jego najlepszego przyjaciela.
No tak, jak mógł zapomnieć o tym, że miał kogoś tak głośnego jak Minhyuk w pokoju?Chłopak uwiesił się na jego ramieniu, i wykorzystując sytuacje zerknął w ekran telefonu różowo włosego.
- To było do przewidzenia że piszesz z Changkyunem, rumienisz się, wiesz?-
Wykorzystując sytuacje zażenowanego Kihyuna zabrał mu telefon i uciekł w kąt pokoju, by poczytać konwersację swojego nowego otp.- Hej, oddaj! - Krzyknął jeszcze bardziej zawstydzony chłopak.
Zanim Kihyun zdążył dobiec do niego, Minhyuk już wyciągał rękę z telefonem do góry, uniemożliwiając przyjacielowi dosięgnięcie do niego.- Hahaha, całkiem urocze, mam tylko jedno zaostrzenie. - Powiedział Minhyuk z poważnym wyrazem twarzy.
- Min, nie podskakuj - warknął naburmuszony Kihyun próbując dosięgnąć swojego telefonu.
- Jak narazie to ty podskakujesz, mały -
Minhyuk poczochrał drugiego po włosach. - Ale dlaczego nie zmieniłeś mu jeszcze nicku? Dalej chcesz pisać z I am What Im man? - Kihyuna nic nie śmieszyło jak nieudolne próby czytania po angielsku chłopaka. Może miał dobre oceny, ale jego akcent pozostawiał wiele do rzeczenia.- No jest Kim jest, i niech tak zostanie, man - Poddał się i odszedł od chłopaka.
Za chwilę telefon znów trafił w ręce młodszego. Wolał nawet nie sprawdzać co zrobił Minhyuk, pewnie napisał coś do Changkyuna. Znając życie pewnie napisałby jakiś suchar o exo, a gdyby Chang Nie wiedział o co chodzi, zabroniłby mu się z nim zadawać.Kihyun obrócił się na krześle odpychając się nogą od biórka, i spojrzał przez wielkie okno znajdujące się na przeciwko niego. Widać było z niego dosłownie, połowę Incheon.
Minhyuk rzucił się na łóżko chłopaka jak zakochana nastolatka i złapał jednego z pluszaków, którego już nie raz próbował zabrać Yoo, gudetamę.
- Oj, rozchmurz się, co powiesz na Ramen, Hmm? - Lee zawsze wiedział jak poprawić humor przyjaciela. Co się dziwić, skoro znali się od piaskownicy?- Minnie, nie jestem pewien, po tym jak ostatnio prawie spaliłeś mi kuchnię. I dalej mi nie wytłumaczyłeś, jakim cudem czajnik znalazł się w zmywarce. - Przekrzywił lekko głowę, spoglądając podejrzanie na starszego.
- Pff, i tak wiem że chcesz mój ramen. -
Prychnął Minhyuk za chwilę ciągnąć niższego od siebie chłopca w stronę schodów. Po chwili chłopcy znaleźli się w kuchni, i rozbawieni zaczęli przygotowywanie ramenu. Mimo, że robili najzwyklejszy Ramen, do którego zrobienia nie potrzeba zbyt wielkiej filozofii, kuchnia została kilkukrotnie zalana wrzątkiem. Śmiechy obu chłopców nie ustawały, a jeśli ktoś obcy miał spojrzeć na nich z boku, mógłby powiedzieć że bardzo dobrze się bawią, lub poprostu nie dojrzeli do swojego wieku. Gdy „ramen" był już gotowy, wpadli do salonu i włączyli nic innego niż kreskówki.
To właśnie Kihyun kochał w Minhyuku, w jego towarzystwie mógł zapomnieć o tym całym przytłaczającym świecie bogacza, dodając do ramenu randomowe składniki jakie znaleźli w kuchni, i oglądając kreskówki, mimo, że Lee także pochodził z bardzo wpływowej rodziny. W całym zamieszaniu jakie tworzyli przyjaciele w domu różowo włosego, Kihyun nie usłyszał cichego „Atu" które wydobyło się z jego telefonu. Mogło pochodzić ono od Changkyuna, którego świat mógł nie wyglądać tak kolorowo w tym momencie.___________________________