𝐬𝐨𝐧𝐨𝐫𝐨𝐮𝐬 || hogwart houses

|66|

domy na przyjęciach:

Slytherin:

– "chcę cię tylko ogrzać, BĘDĘ próbował cię pocałować skarbie i bądźmy szczerzy, oboje wiemy, że nie będę za to przepraszał"

– ma mocną głowę i nie musi tego udawać

– pijany przeklina jeszcze bardziej

– nikt już nie jest w stanie powiedzieć co jest, a co nie jest sarkastyczne

– agresywne przemowy na stole

– wytyka wszystkim jak bardzo pijani są

– jeśli ma sekret, utrzyma go nie ważne jak bardzo pijany jest

– nawet jeśli był bardzo pijany, pamięta większość na następny dzień

Ravenclaw:

– zamienia się w pieprzonego filozofa

– bardzo senny bardzo często

– dużo się uśmiecha w zamyśleniu

– zaczyna rozmawiać o każdej randomowej rzeczy i nikt nie jest w stanie powiedzieć o jakiej

– zapomina imion bohaterów, ale dalej pamięta wszystko inne na temat książki

– więcej pali niż pije

– "zauważyłeś kiedyś, że partie polityczne są jak ewolucja tylko od tyłu? jesteśmy jedną wielką grupą małp w tym momencie." – "jesteś na haju?" – *uśmiecha się szeroko* "oczywiście."

– rzuca rady, które mają sens tylko dla niego

Gryffindor:

– robi najdziwniejsze i najbardziej wymyślne drinki

– najgłośniejszy

– granica pomiędzy przyjaźnią, a zwykłą znajomością już więcej nie istnieje

– "stary nie mam pojęcia jestem bardzo piiiiiiijaaaaaaanyyyyyy"

– zalicza zgona conajmniej dwa/trzy razy ale wraca do żywych za każdym razem

– pierwszy wymiotuje z powodu mieszania tych dziwnych drinków

– nadal bardzo obronny

– wiele wyznań

Hufflepuff:

– ten, który się zajmuje wszystkimi poległymi

– "możemy tym razem pić odpowiedzialnie? proszę?"

– dużo chichrania

– przytula każdego

– nie zauważa kiedy ludzie zaczynają z nim flirtować

– tak senny jak ravenclaw

– często po prostu siedzi i uśmiecha się do swoich przyjaciół

– bardzo szybko zaczyna bełkotać

– jedyna osoba, która faktycznie myśli i przynosi lekarstwa i dużo wody dla każdego

jeden z niewielu przypadków kiedy uaktywnia się moja gryfońska natura, chowając na bok tę puchońską