» 0 «

146 36 9
                                    

 Jungwoo zamknął drzwi swojego pokoju i spojrzał na Yukheia, który od razu zajął miejsce na jego łóżku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jungwoo zamknął drzwi swojego pokoju i spojrzał na Yukheia, który od razu zajął miejsce na jego łóżku. W zasadzie nie była to żadna nowość, dla Yukheia łóżko Jungwoo było prawie jego łóżkiem.

- On jest przepiękny! - Kim oparł się o ścianę i wbił swój rozmarzony wzrok w okno. - Przysięgam, że nikt nigdy nie sprawiał, że czuje się jak te wszystkie nastolatki w amerykańskich filmach.

- Nikt? - młodszy uniósł brew uśmiechając się pod nosem - a mam Ci przypomnieć to jak jarałeś się Lee Taeyongiem?

- A to już dawne czasy, nie podoba mi się w ogóle - Jungwoo skrzywił się na samo wspomnienie o swoim byłym obiekcie westchnień. - Poza tym oczy to chyba w dupie miałem, że podobał mi się taki pokurcz.

Kim wzdrygnął się po czym usiadł na łóżku obok przyjaciela i oparł głowę o ścianę.

- To kto tym razem? - Yukhei przejechał językiem po wargach.

- Kim Doyoung - Jungwoo wręcz pisnął przymykając przy tym oczy. - Na samą myśl o nim czuje się taki podekscytowany, że aaa - Kim złapał swojego misia i przytulił go mocno.

- Chyba podniecony - młodszy burknął pod nosem od razu tego żałując.

Jungwoo rzucił w niego swoim misiem, przy okazji prawie mordując go wzrokiem.

- Ja to nie ty, żeby stawał mi tylko na myśl o kimś, Lucas - chłopak wywrócił oczami, a Yukhei zaśmiał się cicho wciąż chowając się za misiem, który jeszcze przed chwilą został użyty jako broń przeciwko niemu.

Przez chwilę w pokoju panowała cisza. W końcu jednak Jungwoo oderwał się od ściany i stanął przodem do swojego przyjaciela.

- Pomóż mi go zdobyć - Kim uśmiechnął się szeroko.

- Po pierwsze, niby dlaczego miałbym to zrobić? - Yukhei uniósł brew patrząc na chłopaka. - Po drugie, niby jak mam Ci w tym pomóc? Wybij to sobie z głowy, dzidzia.

- Znowu z dzidziami zaczynasz? Jestem starszy od Ciebie i mogę mieć już chłopaka - Jungwoo zmarszczył brwi zaciskając mocno wargi. - No ale odpowiadając na twoje pytania no to tak, po pierwsze - Kim uklęknął na łóżku przed przyjacielem i zrobił większe oczy przy okazji również robiąc smutną minę - bo Cię o to proszę.

Yukhei wywrócił oczami wzdychając przy tym ciężko.

- Pamiętasz jak pomagałem Ci z wyrwaniem Taeyonga i jak to się skończyło?

- To imbecyl, daj spokój - Jungwoo machnął ręką. - Niby kto normalny mógłby mi się oprzeć? - chłopak uśmiechnął się szeroko. - A po drugie, to ty znasz się lepiej na podrywie niż ja.

- Eh - Wong westchnął ciężko patrząc przez cały czas na swojego przyjaciela, który trzepotał rzęsami jak pojebany. Zawsze tak robił, bo wiedział, że wtedy Yukhei się ugnie. - Dobra.

- Tak! - Jungwoo wyskoczył jak z procy w stronę młodszego i uściskał go mocno. Ułożył usta w dzióbek i zostawił soczystego buziaka na jego policzku. - Kocham Cię Yu, bardziej niż kogokolwiek.

- Bardziej niż Doyounga? - Wong uniósł brew ku górze uśmiechając się przy tym cwaniacko.

- Zwariowałeś czy jak? - Jungwoo wyswobodził się w z objęć chłopaka i prychnął. - Ja nie zakochuje się tak łatwo w przypadkowych typach. W Doyoungu jestem zauroczony, ale chcę go kochać.

Jungwoo westchnął cicho zwieszając głowę. Naprawdę chciał być w końcu szczęśliwy. Dokładnie pamiętał jak jego podrywanie Taeyonga było żałosne i jak bardzo się wygłupił. Ale skąd miał wiedzieć, że miał chłopaka? Może i na Instagramie wrzucał jakieś zdjęcia z innym chłopakiem, ale to przecież o niczym nie znaczyło. Nie miał go wpisanego w bio, a każda para ma napisaną datę rozpoczęcia związku wraz z userem swojej drugiej połówki. Jungwoo z Doyoungiem też tak zrobią.

- Okej - Yukhei zaczął - co ty na to żebyś powiedział mu, aby dał Ci dziesięć dni?

- To znaczy? - Jungwoo uniósł brew patrząc na przyjaciela, który uśmiechnął się delikatnie wciąż się w niego wpatrując.

- Daj mi dziesięć dni, a obiecuje, że się we mnie zakochasz - Yukhei patrzył prosto w oczy przyjaciela, który przez chwilę siedział w jednym miejscu i nie ruszał się tak jakby dostał jakiegoś zawieszenia. W końcu jednak uśmiechnął się szeroko i przytaknął głową.

- Genialny pomysł! Wiedziałem, że coś wymyślisz - Jungwoo wstał z łóżka i odtańczył swój własny taniec szczęścia, który tak naprawdę polegał na bezmyślnym machaniu nogami i rękami.

- Nie ma za co - młodszy uśmiechnął się pod nosem.

- Ale - starszy zatrzymał się i zmarszczył brwi - co ja bym miał robić z nim przez te dziesięć dni?

Yukhei uśmiechnął się mimowolnie, bo w głowie oczywiście miał gotową, dość sprośną odpowiedź, ale wolał uniknąć kolejnego ataku Jungwoo, więc zachował kamienną twarz.

- Nie wiem.

- Yukhei - chłopak usiadł znów na łóżku obok przyjaciela - gdzie ty byś zabierał kogoś, kogo chciałbyś w sobie rozkochać? - Jungwoo wyciągnął palec w jego kierunku. - Od razu ostrzegam, że jak odpowiesz łóżko albo cokolwiek związanego z seksem to dostaniesz w ryj.

Chińczyk zaśmiał się słysząc słowa przyjaciela, jednak dość szybko się uspokoił. Wziął głęboki wdech i uśmiechnął się delikatnie.

- Właściwie nigdy się nad tym nie zastanawiałem i nie wiem czy Doyoungowi będzie pasowało to co powiem, ale mogę spróbować.

Yukhei spojrzał na przyjaciela, który uśmiechnął się wesoło i ściskając misia w rękach odpowiedział.

- Zamieniam się w słuch.


✵✵✵

Witam serdecznie wszystkich zgromadzonych! :>

Od razu mówię, że nie wiem jak będę tutaj dodawać rozdziały, postaram się, aby było w miarę regularnie jak przy Revenge, ale naprawdę nic nie obiecuję.

Tak poza tym to jest mi miło was tu gościć i mam nadzieje, że mimo tego, że pomysł może wydawać się dość oklepany, to polubicie (bądź też nie XD) bohaterów!

Hm.. To chyba tyle? Gdybyście mieli jakieś pytania, to walcie śmiało. Odpowiem na pewno : - D

Do zobaczenia!!


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 11, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

⊹ 10 days | dowoo | nct 『 zawieszone 』Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz