Do czego jest zdolny Nocny Łowca

19.4K 420 429
                                    


     Po pierwsze rozdział z dedykacją dla mojej niezastąpionej Kryptofanki, tak zażyczyła sobie i to w dodatku znów pod seksami <3 to dla ciebie. Zatwierdzone przez nią, więc jak coś jest nie tak... także no... ^^
     Po drugie, rozdział 18+ nie chcesz nie czytaj :) 
     Po trzecie, wybaczcie... nie wyszło


     Magnus wyszedł przez portal w swoim mieszkaniu, a tuż za nim Alec. Czuł przyjemny dreszczyk ekscytacji na ciele. A świadomość, że Łowca jest tuż za nim, działała jak łyk najlepszej kawy. Cały aż chodził na myśl, że ten cudowny chłopak będzie zaraz pozbawiony swetra.

     Portal zniknął z cichym trzaskiem, za jednym machnięciem ręki. Przeszedł przez pokój i odrzucił kurtkę Aleca i parasol na bok. Podszedł do barku, rozpalając jednocześnie ogień w kominku, kolejnych ruchem dłoni.

     Najpierw usłyszał kroki za sobą, a dopiero później poczuł jak Alec obejmuje go w pasie, splatając dłonie na jego brzuchu. Ciepłe wargi złożyły delikatny pocałunek na karku, a klatka piersiowa Łowcy, zderzyła się z jego plecami. Z powodu braku kurtki, Alec był chłodny, ale to powodowało przyjemnie uczucie wibracji, chłodne dłonie były doskonale wyczuwalne przez cienki materiał koszuli.

     Mandarynkowy zapach, zmieszał się z naturalną wonią Nocnego Łowcy, kiedy ciepły oddech owiał jego kark. Bycie tak blisko Aleca, było naturalne i chaotyczne, Magnus na dobrą sprawę nie wiedział, jak nieracjonalnie myśli teraz jego mózg, miał wrażenie, że zmienił się w cieknącą wodę o cudownym odcieniu niebieskiego.

     – Masz ochotę na drinka? – zapytał i zaśmiał się lekko, kiedy Łowca połaskotał go w wrażliwe miejsce na ramieniu.

     – Mam ochotę na ciebie – mruknął Alec, przyciągając Magnusa bliżej siebie i całują go u podstawy szyi, tuż przy obojczyku.

     Magnus ochoczo odchylił głowę na bok, opierając się o ciało Aleca. Ręce zacisnął na blacie barku i dopasował się do Łowy. Przez warstwy ubrań czuł napięte ciało, a oczyma wyobraźnie, przesiąkniętej wachlarzem wspomnień, wyobrażał sobie każdy mięsień. Łowca penetrował delikatnie jego szyję z czasem nawet mocnej przygryzał skórę, a po chwili chuchał w to miejsce. Przymknął oczy ciesząc się chwilą.

     Jak to możliwe, że ten chłopak nie posiadał doświadczenia? Jakim cudem!?

     – Szczęśliwy dzień. Jestem dziś w pakiecie. Jedyna okazja – zachichotał Magnus, kiedy dłonie Aleca wślizgnęły się pod jego marynarkę.

     – Ile za taką przyjemność? – wyszeptał mu do ucha Łowca, delikatnie przygryzając jego płatek. Mokre włosy były lodowate, przy kontakcie z jego skórą.

     – Dla ślicznych i uroczych Nefilim za pozbyciem się okropnego swetra, jest gratis – odpowiedział od razu, czując jak oczy, lecą w tył czaszki.

     – Biorę w ciemno. – Alec pomknął rękoma w górę wzdłuż jego boków w kierunku barków. Po chwili ściągnął purpurową marynarkę, delikatnie sunąc dłońmi po jego ramionach, aż do przedramienia.

     Nowiutki, delikatny materiał, którym jeszcze kilka godzin temu się zachwycał, wylądował na podłodze, gdzieś za Łowcą. Nie był w tym momencie istotny, mógł nawet wylądować w kominku, a Magnus nie przejąłby się nim.

     – Jesteś taki piękny – westchnął Alec, jego dłonie znów wylądowały na biodrach Magnusa. Czuł jak kciuki, drażnią odsłoniętą skórę tuż przy miejscu gdzie znajdował się pasek od spodni.

Dlaczego Magnus Bane uległ i znalazł się na doleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz