Do sali weszło dwóch niemieckich żołnierzy ze skutą dziewczyną z polską flagą na ramieniu.
-Wir haben dieses Mädchen aus der Wildnisstraß mitgebracht! (Przyprowadziliśmy tę dziewczynę z ulicy puszczykowej!)- zasalutował jeden z żołnierzy po czym podszedł do biurka i położył na nim teczkę wypełnioną papierami. Żołnierze odeszli od dziewczyny i staneli przy drzwiach na baczność. Dziewczyna rozglądała się po pomieszczeniu. Oficer spojrzał na nią, po czym zaczął przeglądać papiery.
-Du bist also das Mädchen, das 48 unserer Soldaten besiegt hat? (A więc ty jesteś tą dziewczyną, która sama pokonała czterdziestu ośmiu naszych żołnierzy?)- ponownie na nią spojrzał.
-Tak- odpowiedziała bezemocjonalnie dziewczyna.
-Alberth, übersetye, was sie sagt(Alberth, tłumacz, co ona mówi)
-sie antwortete "ja"- powiedział tłumacz.
- Du kennst Deutsch, aber du sprichst nicht mit mir( Znasz niemiecki, ale w nim do mnie nie mówisz)- zdenerwował się dowódca.
-Nie splamię mojego języka waszym- powiedziała z determinacją dziewczyna.
- Ich färbe meine Sprache nicht mit deiner- powtórzył tłumacz. Dowódca się podniósł.
- Aber hier ist es besser, dass Sie es verwenden, da der Übersetzer nicht immer bei Ihnen sein wird( Ale tutaj lepiej, żebyś się nim posługiwała, bo tłumacz nie będzie zawsze przy tobie)-był jeszcze bardziej podenerwowany.
- nie mam wysokich wymagań, więc nie muszę nic mówić- prychnęła dziewczyna.
- ich habe keine hohen Anforderungen, also muss ich nichts sagen
- Ich bin überrascht, wie frech und respektlos die oben genannten sind( Zadziwia mnie twoja bezczelność i brak szacunku do wyżej postawionych)- podszedł do niej. Był od niej o głowę i jeszcze trochę wyższy.
-Mam szacunek do wyżej postawionych, ale napewno nie niemców- powiedziała i splunęła na znak reszy. Oficernie czekał na przetłumaczenie, bo odrazu chwycił dziewczynę za włosy i szrpnął je do góry. Dziewczyna skrzywiła twarz z bólu,
- Kein Pole war jemals so mutig, auf ein Schild zu spucken. Du solltest jetzt eine Kugel in den Kopf bekommen, aber die oben genannte Ware hat ein Angebot für dich, das einzige, was dich am Leben erhält, ist, dass es die sind, die dich am Leben halten. Obwohl ich deine beschämende Tat aufzeichnen muss( Żaden Polak nigdy nie był tak odważny, by pluć na znak Rzeszy. Powinnaś teraz dostać kulkę w głowę, ale dowódctwo ma dla ciebie ofertę, i jest jedyną rzeczą, która utrzymuje cię przy życiu. Chociaż muszę zanotować w faktach twój haniebny czyn)- powiedział puszcając włosy i wracając za biurko.
-Co to za "oferta"?- spytała podejrzliwie.
- Was ist das "Angebot"?
- Du hast uns dein Spiel gegeben. Sie haben wahrscheinlich wertvolle Informationen ...( Zainponowałaś nam swoim zagraniem. Pewnie posiadasz cenne informacje...)
-Wiem do czego zmierzasz. Nie podam wam nawet skrawka informacji
- Ich weiß, worauf du hinaus willst. Ich werde Ihnen keine Informationen geben
- Und jetzt ja. Sie können sie freiwillig geben und dem Reich beitreten, und wenn Ihre Informationen uns dazu bringen, die polnische Armee am Ende zu beenden, können Sie großen Einfluss haben. Natürlich werden Sie mit einer großen Belohnung belohnt( I teraz tak. Możesz podać je dobrowolnie, i wstąpić do Rzeszy, a jeżeli twoje informacje sprawią, że do końca zdławimy polskie wojsko, możesz mieć wysokie wpływy. Oczywiście zostaniesz sowicie nagrodzona)
-A jeżeli odmówię?
- Was ist, wenn ich mich weigere?
- Hast du von Auschwitz gehört? (Słyszałaś o Auschwitz?)
Dziewczyna wzdrygnęła sie, jednak po chwili się ogarnęła.
- Tak, słyszałam. Jeśli próbujesz mnie wystraszyć obozem pracy, to wiedz, że się nie boję
- Ja, ich habe gehört. Und wenn Sie versuchen, mich mit einem Arbeitslager zu erschrecken, dann wissen Sie, dass Sie keine Angst haben
-Sicher? Als ich den Namen sagte, warst du draußen (Czy na pewno? Kiedy powiedziałem tą nazwę wzdrygnęłaś się)
-Bierzcie mnie gdzie chcecie, nawet do Auschwitz, nic wam nie powiem
-Bring mich hin, wohin du willst, auch nach Auschwitz, ich werde dir nichts sagen
- Nun ... Sie haben 5 Tage für die endgültige Entscheidung. Wenn nicht, wartet das Lager. Ablassen! ( No cóż... masz 5 dni na ostateczną decyzję. Jeżeli nie, obóz czeka. Odprowadzić!)
Żołnierze podeszli do dziewczyny i wyprowadzili ją z sali. Potem wzieli ją do celi. Kiedy przechodzili, były różne szmery. Kiedy doszli do krat, wepchneli ją. Potem podeszli do strażników. Podali im parę papierów.
- Hey Jungs, pass auf diesen Polen auf. Sie hat 48 von uns allein getötet (Hej, chłopaki, uważajcie na tę Polkę. Zabiła sama 48 naszych- powiedział żartownym tonem jeden.
- Es ist das von den Primeln?(To ta z puszczykowej?)- spytał jeden z zainteresowaniem.
- Ja. Weißt du wie mutig? Ratet mal, was sie getan hat (Tak. A wiecie jaka odważna? Zgadnijcie co zrobiła)
- Ich weiß nicht ... ( Nie wiem...)
-Sie spuckte auf das Reichszeichen unseres Vorgesetzten!(Napluła na znak Rzeszy naszego przełożonego!)
-Nein ... Eric, meinst du das ernst? Niemand würde es wagen ...(nie... Eric, serio mówisz? Przecież nikt by się nie odważył...)
- Sie hat es geschafft. Vertraust du mir nicht?(Ona to zrobiła. Nie ufasz mi?)
- Zeig sie mir(Pokaż mi ją)
Żołnierze podeszli do krat. Dziewczyna siedziała na podłodze i patrzyła w sufit.
- Hey, vor ihr. Ich frage mich, wie er reagieren wird(ej, poprzedrzerzniajmy ją. Ciekawe, jak zareaguje)
- Ich weiß nicht ...(No nie wiem...)
- Ben, was bist du, sei nicht steif. Sie werden uns dafür nicht erschießen( Ben, no co ty, nie bądź sztywniak. Przecież nas za to nie rozstrzelają)
- Okay, aber ich bin nicht durcheinander. du machst was du willst (dobra, ale ja się w to nie mieszam. Wy róbcie co chcecie)- powiedział Ben.
- Okay, warte ... Wie war es vor der Reise nach Auschwitz? (Okej, czekaj... jak tam przed wycieczką do Auschwitz?)- spytał Eric w kierunku Polki z kpiącym uśmiechem.
-A jak myślisz?- spytała drwiąco dziewczyna.
- Hey, wir haben keinen Übersetzer( Hej, tłumacza nie mamy)- powiedział jeden z nich.
-Es ist egal, wir bitten um eine Reaktion, nicht was sie sagt( Nie ważne, chodzi nam o rekację, nie o to co powie)- wzruszył ramionami Eric - Woher kennst du Deutsch? (Skąd znasz niemiecki?)
-Nie wasza sprawa- mruknęła dziewczyna.
- Und etwas auf Deutsch sagen. Komm schon, es ist nicht schwer( A powiedz coś po niemiecku. No dalej, to nie trudne)
Widać było, że Eric i jego dwóch kolegów nieźle się bawili. Dziewczyna nic nie odpowiedziała.
- Nun, hey, du kennst ihn. Sag etwas. Deine Eltern haben dich nicht erzogen, du musst ... (No hej, przecież go znasz. Powiedz coś. Rodzice cię nie wychowali, że trzeba...)
Dziewczyna gwałtownie wstała i podbiegła do krat. Chwyciła chłopaka za mundur.
-Nie waż się mówić nawet słowa o moich rodzicach po obiecuje, że będziesz pierwszym celem który zestrzelę- wysyczała. Dwóch pozostałych żołnierzy namierzyło w nią karabiny. Puściła Erica i wróciła pod ścianę. Chłopak poprawił sobie kołnierz.
- Es ist schade, dass wir dich nicht töten können( szkoda, że nie możemy cię zabić)- powiedział i poszedł. Koledzy za nim. Dziewczyna dalej patrzyła w sufit.
-Auschwitz...- powiedziała cicho -Nie trafię tam. Chodźby nie wiem co...
CZYTASZ
Dziewczyna z ulicy puszczykowej (zawieszone)
Historical FictionJest rok 1939. Jedna z buntowniczek trafia w ręce bezdusznej Rzeszy. Żyje tylko dlatego, że udało jej się pokonać 48 z 50 żołnierzy niemieckich sama co im zaimponowało. Chcą, żeby przyłączyła się do Reszy, a jeżeli nie, to informacje wydobędą sami...