Mam już dosyć siedzenia z tą obslizgłą jaszczurą. Może jest przystojny ale mnie denerwuje do osiemdziesiątego Piątego kwadratu sześciokątnego. Za każdym razem mnie poucza to jest już baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo wk*rwiające. Następnym razem gdy tak zrobi to go za*ebie za przeproszeniem.
Kolejne eliksiry w tym roku. I znowu jaszczurka upominająca mnie za każdym razem.
– Rose zapomniałaś kolejny raz o ważnym składniku.
– Odwal się jaszczur. Wiem co mam robić.
– Taa. Uważaj bo sobie włosy pobrudzisz.
–Upss. Dzięki. - poraz pierwszy powiedziałam mu coś "miłego"
– Co się taka miła zrobiłaś. Za dużo się eliksir szczęścia nawdychałaś czy co?
–Nie poprostu uratowałeś moje włosy.
– Nie moja wina ze jesteś taka nie ostrożna wiewiurko.
– Nie nazywaj mnie WIEWIURKĄ!!!
Krzyknęłam ciutke za głośno. Często mi się to zdarza. Niestety tym razem profesor zwrucił mi uwagę.
– Panno Wesley proszę zostać po lekcji
– Dobrze panie profesorze.
Zabije tego Malfoy'a.
– Ale przecież wiewiórki są śliczne wiewiurko.
– Panie Malfoy, pana teraz proszę po lekcji.
NIEEEEEE! TYLKO NIE SZLABAN Z TĄ OBŚLIZGŁOM JASZCZURKĄ!
Po zakończeniu lekcji
– Panno weasly i panie Malfoy proszę was o zrobienie *nazwa jakiegoś super trudnego, z żadkimi składnikami eliksiru* na następną lekcje. Razem.
–Panie profesorze proszę możemy odbyć ten szlaban osobno.
– Nie panno weasly. Razem. Bez żadnych wymówek.
KURWA MAM TEGO DOSYĆ. Szlaban z jaszczurem i to z jego winy.
≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈
To dla ludzi którzy to czytają. Dzięki wam mam chęć do pisania.
Szczególne podziękowania dla kingiQ
🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂
CZYTASZ
Nienawidzę mojego ojca| Scorose [ZAWIESZONE]
FanfictionMój pierwszy fanfic, więc jest nie dopracowany. Pozdro dla ludzi którzy będą to czytać. #1 w scorpius -12.01.2019