Właśnie zlazłem z łóżka, podszedłem do szafy i wyjąłem mój standardowy zestaw ciuchów. Składał się on z czarnej koszulki i w takim samym kolorze spodni, które lekko przylegały do moich nóg. Poszedłem do łazienki i wziąłem prysznic, ubrałem ciuchy i poczochrałem moje kręcone, ciemne włosy. Zawsze tak robie, wtedy są najbardziej ułożone. Wróciłem do pokoju i pościeliłem łóżko. Wziąłem do ręki swój plecak i po chwili zszedłem na dół. Pożegnałem się z mamą dając jej buziaka w policzek i nawet się nie zorientowałem kiedy podała mi jabłko mówiąc "Zjedź coś, bo mi padniesz". Wziąłem gryza owocu i założyłem buty kierując się w stronę szkoły.
___
Wszedłem na parking szkolny i zauważyłem moich znajomych. Podbiłem do nich witając się z każdym. Zaczęliśmy dyskutować na różne tematy, a przy tym szukałem wzrokiem pewnej osoby, jest idealna. Co chwilę kukałem czy może nie idzie, ale najwidoczniej jest już w szkole. Kiedy rozległ się głos dzwonka to ruszyliśmy w stronę sali chemicznej.
Tak, mam teraz chemie. Pierwsza lekcja to chemia! Okropieństwo świata. Te całe dysocjacje jonowe i to wszystko mnie przerasta. Jeszcze gdyby nauczycielka była fajna to okej, ale niee musi być jakieś stare próchno. W zeszłym roku chciała mnie udupić, ale jakoś mi się udało wyciągnąć na 2.
Louis zaczął gadkę na temat jakiejś dziewczyny którą wczoraj puknął, albo ma ją dzisiaj. Nie wiem, nie słuchałem go. Nagle na szyje rzuciła mi się jakaś tleniona blondyna. Przewróciłem oczami na co moi znajomi zareagowali cichym śmiechem. Odkleiłem od siebie dziewczynę co było bardzo ciężkie, bo skubana ma siłe. Grzecznie wytłumaczyłem jej żeby sobie po prostu odpuściła, a jeśli chce darmowy seks to mój kolega jest chętny. Dziewczyna ze łzami w oczach uderzyła mnie z liścia i po prostu odeszła. Co powiedziałem nie tak? Nie wiem. Sama daje dupy na prawo i na lewo, więc na pewno nie chodziło jej żebym pomógł jej w nauce czegokolwiek. Spojrzałem na początku w stronę moich znajomych którzy zwijali się ze śmiechu, a później w stronę odchodzącej dziewczyny. Dźgnąłem Sophie która śmiała się najbardziej i odszedłem od nich.
___
-A więc kogo by spytać- spojrzała w dziennik rozpadająca się już nauczycielka, a wszyscy z odruchu zaczęli patrzeć w podłogę.
-Oby nie mnie, ob nie mnie...-powtarzałem w kółko jak mantrę i podkusiło mnie żeby się spojrzeć w jej kierunku, od razu pożałowałem.
-Ahh już wiem, Ezra! Zapraszam!- powiedziała ochoczo nauczycielka najwidoczniej ciesząc się, że może mi znowu dowalić jedynke.
-Kurwa, ja pierdole...- zacząłem wyklinać pod nosem przez co Dan który siedzi ze mną zaczął się śmiać.
I zaczęło się odpytywanie, a raczej męczenie mnie. Te całe siarkowodory i cała reszta, brzmią trochę jak klątwy, które na mnie zrzucała. Głupi babsztyl. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak się ucieszyłem kiedy z ust nauczycielki usłyszałem "2-, siadaj" normalnie myślałam, że ją wycałuje. Usiadłem w ławce i odetchnąłem z ulgą. Reszta lekcji z tą babą minęła dość spokojnie, jakaś nowość. Kiedy usłyszałem dźwięk dzwonki wystrzeliłem jak z procy ponieważ, chciałem jak najszybciej opuścić to miejsce. Teraz czeka nas edukacja seksualna. Jedyny przedmiot na który możesz mieć wylane kompletnie. Podszedłem pod klasę i zostawiłem tam swoje rzeczy, razem z paczką znajomych ruszyliśmy się przejść. Jak zawsze poszukiwałem wzrokiem mojego ideałka, ale nigdzie go nie ma. Mam nadzieje, że nic z nim nie jest. Zaczęliśmy się wygłupiać i śmiać.
___
Właśnie siedzę z Louisem i słuchamy już po raz enty o tabletkach antykoncepcyjnych itd. Już mam tego dość.
-Ej, Ezra- szturnął mnie chłopak w ramie- Fajna ta nauczycielka- uśmiechnął się szeroko i zabawnie poruszył brwiami.
-Jezu, czemu każda młoda nauczycielka jest twoim obiektem pożądania- zacząłem się z niego cicho śmiać.
-Nie prawda-prychnął.
-Nie? A Tessa? Ta od gegry? Odeszła od nas ze szkoły bo ją molestowałeś- zacząłem się chichrać bardziej.
-Sama mi wskoczyła do łóżka- przeczesał włosy ręką- Nie dziwie się, też bym na siebie leciał- uśmiechnął się do mnie, a ja już nie wytrzymałem i wybuchnąłem śmiechem.
-Chłopcy, co was tak bawi?- kobieta skrzyżowała ręce na piersi.
-Ezre bawi moje życie seksualne- Louis także zaczął się śmiać razem ze mną.
-Dobrze, ale bądźcie ciszej- nauczycielka uśmiechnęła się do nas i znów zaczęła opowiadać o wkładkach domacicznych.
___
W końcu 15, więc co to oznacza? Koniec tych gównianych lekcji. Został mi jeszcze trening i spadam do domu. Poszedłem do szatni, przebrałem się i skierowałem na halę sportową. Niektórzy chłopacy już biegali, a inni jeszcze mientolili się ze swoimi babami na trybunach. Zacząłem sobie powoli biegać
___
W końcu opuszczam tą placówkę, w końcu mogę odpocząć. Wychodzę ze szkoły i kieruje się w stronę przystanku autobusowego. Dotarłem pod dom i z okna wyczaiłem, że świeci się światło w jadalni. Czyli jest mój ojczym, supcio. Po cichu wszedłem do domu i przywitałem się z mamą, oraz jej fagasem. Po czym zaczęła się rozmowa na mój temat.

YOU ARE READING
No problem, baby
Novela JuvenilEzra jest chłopakiem który ma powodzenie u płci pięknej. Lecz chłopak nie jest z tego zbytnio uradowany. Ma on grupkę znajomych którzy wiedzą o jego sekrecie. Ale co się stanie kiedy prawda wyjdzie na jaw?