part 2

14 2 0
                                    


-Ezra chodź tu do nas- usłyszałam dźwięczny głos mojej rodzicielki.

-Hejka- ze sztucznym uśmiechem spojrzałem na dwójkę dorosłych.

-Usiądź, proszę- odezwał się niskim tonem Bill.

-Słucham, o czym będziemy rozmawiać- usiadłam w wskazane miejsce przez mężczyznę.

-Dobra, szybka piłka- poprawił się na krześle ciemnowłosy i spojrzał na mamę- Chciałbym zabrać twoją mamę na kilka dni, mam wyjazd służbowy i czy byś nie miał nic przeciwko?- podrapał się w tył głowy.

-Bardzo miło z twojej strony, że interesuje cie moje zdanie- odpowiedziałem zaskoczony- Jeśli mama tego chce, to możesz ją porwać- uśmiechnąłem się do mojej mamy.

-Dziękuje, kochanie- mama złapała mnie za dłoń i pogładziła kciukiem.

-Mam dużo roboty muszę już lecieć- dałem mamie buziaka w policzek na pożegnanie i wbiegłem na górę do swojego pokoju.

Od razu rzuciłem się na łóżko i rozmyślałem o tym całym wyjeździe. No super po prostu. Tak na prawdę zgodziłem się na ten wyjazd żeby nie sprawić mamie przykrości. Wstałem i wziąłem do ręki plecak. Wyjąłem zeszyty i zacząłem odrabiać pracę domową. Może i z pozoru wyglądam jak jakiś fifa rafa, ale jednak z niektórych przedmiotów jestem serio dobry. Kiedy siedziałem na łóżku i pisałem jakieś zadanie z matmy to do pokoju weszła moja mama. Nieśmiało stanęła w progu drzwi, a ja wyjąłem z ust końcówkę od długopisu.

-Coś się stało?- zapytałem mamy mocno zdziwiony ponieważ, często tutaj nie bywa.

-Nic, po prostu chcę ci powiedzieć, że jeśli nie podoba się tobie ta myśl o wyjeździe to możesz nam o tym powiedzieć- usiadła na brzegu mojego łóżka.

-Na prawdę mi to nie przeszkadza- uśmiechnąłem się do mojej mamy, a ona jedynie się do mnie przytuliła,

-Jedziemy jutro, nie zrównaj domu z ziemią, dobrze?- zaśmiała się i oparła czoło o moje- Babcią też nie chcę jeszcze zostawać.

-Mamoo- odchyliłem się od niej i zaśmiałem się.

-No już lece- potargała moje ciemne loki i wyszła z pokoju.

Głośno westchnąłem i powróciłem do nauki.

___

Odłożyłem wszystkie zeszyty, a raczej zrzuciłem je z łóżka i wziąłem do ręki telefon. Zacząłem sprawdzać wszystkie social media, przy okazji pisząc ze znajomymi. Kiedy Louis dowiedział się, że będę miał wolny dom, próbował namówić mnie na imprezę, ale nie wiem czy to dobry plan. Może i mam duży dom, no ale bez przesady. Nie lubię okazywać, że jestem bogaty. Kiedy wszystko w miarę ogarnąłem to poszedłem do łazienki się umyć. Wziąłem szybki prysznic i umyłem włosy. Przetarłem je później ręcznikiem, niech sobie schną same. Wyszedłem z łazienki i wszedłem do mojego pokoju. Od razu zauważyłem jaki mam w nim syf. W prawym rogu stoi śmietnik z którego wręcz wysypują się papierki różnych rodzajów. Na krześle jak i na biurku który stoi na przeciwko mnie jest pełno ciuchów, a o łóżku już nie wspomnę. Postanowiłem, że w końcu tu ogarne. Poskładałem ciuchy do szafy co zajęło mi chyba najwięcej czasu. Później ogarnąłem ten śmietnik i zmieniłem pościel na czarną. Zmęczony upadłem na łóżko i wsunąłem się pod pachnącą kołdrę. Pobawiłem się jeszcze chwilę telefonem i dopłynąłem do krainy Morfeusza.

___

Z pięknego snu obudził mnie budzik. Coś zacząłem mruczeć pod nosem i z nerwów rzuciłem zegarkiem. Upadłem twarzą w poduszkę, znowu. Najgorsze było, jest i będzie dla mnie wstawanie rano. Okropieństwo. Podniosłem się i przeciągnąłem. Podszedłem do szafy i wyjąłem z niej biały top i te same spodnie co wczoraj. Skoro wczoraj tych spodni nie wybrudziłem to po co brać nowe? W końcu dotarłem do łazienki i się ogarnąłem. Z moich włosów zrobiło się małe afro czego nienawidze. Zacząłem targać i próbować ułożyć te włosy, ale nic z tego. Mogłem je wysuszyć, a mogłem. Ale po co? Leń Ezra myślał, że będą takie jak zawsze. Załamany spakowałem plecak i zszedłem na dół. Mamy już nie ma, musieli wyjechać z rana. Wziąłem do ręki jabłko, założyłem buty i jak zawsze skierowałem się w stronę przystanku autobusowego.

___

Dojechałem pod ceglany budynek szkoły i z jakże wesołym uśmiechem ruszyłem w jej stronę. Ciekawe co mnie dzisiaj w niej czeka.


Witam wszystkich serdecznie mam nadzieję, że rozdziały się podobają. Może i są krótkie, ale dopiero się rozkręcam. Co myślicie o wyjeździe mamy? Powinien posłuchać się Louisa? No zobaczymy co się wydarzy! Do następnych , XOXO

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 25, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

No problem, babyWhere stories live. Discover now