70.

2.7K 289 80
                                    

Portówka i jakaś misja w centrum handlowym

Chuuya: Dazai, gdzie ty jesteś!? Zostało mi ostatnie miejsce do znalezienia tego dupka. Raz kozie śmierć. *wchodzi*

Dzieci: Dzień Dobry!

Dazai: To nie tak jak ty myślisz.

Chuuya: Jak ty tu kur- kurczaczki trafiłeś.

Dazai: Spoko możesz przeklinać, nie ma opiekunki.

~ 5 minut później ~

Chuuya: *uczesany w dwa kitki* Teraz to ma sens.

Dazai: *temu to aż warkoczyki zrobili* I tak nie mógłbyś mnie zabić, na oczach dzieci.

Chuuya: A mógłbym!

Jakaś dziewczynka: Pani Chuu! Pani Chuu!

Chuuya: Ile razy mam mówić? Jestem mężczyzną! I jestem Chuuya. Chuu-ya.

Ta sama dziewczynka: To Panie Chuuya! Masz ładnego chłopaka!

Dazai: Nie, nie, nie to nie mój chłopak.

Jeszcze raz ona: W takim razie mąż!

Jakiś chłopczyk: Ogłaszam Was mężem i mężem! Możecie się pocałować!

Chuuya: Gdzie jest kurwa opiekunka?!

Dazai: *całuje namiętnie Chuuyę zasłaniając się jego kapeluszem*

Dzieci: *oklaski na stojąco*

Zaraz będzie dokończenie tego.

(Nie)Śmieszne rozmowy niskiego rudzielca z maniakalnym samobójcą/ Soukoku talksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz