Dźwięki muzyki klasycznej rozbrzmiewały w przestronnej sali. Kwartet skrzypków dawał pokaz swoich umiejętności na scenie znajdującej się na samym środku pomieszczenia a dziesiątki ludzkich głosów mieszały sie w wirze rozmów. Eleganckie stoliki pokryte białym obrusem cieszyły oko wykwintnymi potrawami, satysfakcjonując najróżniejszych gości z wyższych sfer, a wraz z wdychanym powietrzem dostawała się do nozdrzy piękna gama zapachów. Przy stoliku numer 3 spadający na podłogę nóż wydał z siebie głuchy dźwięk.
-C-co?
-Zapytałam kiedy nam go przedstawisz. - odezwał sie damski głos.
- Czy to konieczne? Przypominam ci, że jestem dorosłym facetem. - burknął Jungkook schylając się po narzędzie. - Nie mówicie chyba poważnie?
- To dla twojego dobra synu. Nie pozwolimy ci związać sie z byle kim. Jesteś naszym dzieckiem oraz przyszłością rodzinnego interesu. Niedługo również swojego własnego. - Ojciec rodziny Jeon pożarł kolejny kęs potrawki. - Pod tym względem zgadzam się z matką. Jeśli już… już musisz być tym gejem to chcielibyśmy byś chociaż wybrał sobie dobrą partię.
Matka przeszywała bruneta wzrokiem.
-Pozwól nam go choć poznać. Pragnę z nim porozmawiać. Muszę wiedzieć z kim spotyka się mój Jungkook.
-Mamo…
45-latka uniosła do góry jedną brew.
-To umówisz nas czy nie?
Nastała niezręczna cisza. Zdenerwowany chłopak nie miał ochoty na tego typu rozmowy zwłaszcza, że swoje kłamstwa musiał wymyślać praktycznie na bieżąco.
- Powtarzam ci, że nie ma takiej opcji! Poza tym… on jest daleko stąd.
- A może ten chłopak ma coś za uszami? Może to jakiś kryminalista? - zaczęła nerwowo wierzgać się na krześle. - A może… to wcale nie jest twój chłopak? Dlaczego tak nie chcesz żebyśmy się spotkali? Masz coś do ukrycia przed swoimi starymi rodzicami? Czy ty…
Jungkook wiedział, że jak nic nie zrobi czeka go elaborat na temat tego jak ich nie szanuje oraz z kim się zadaje. Co gorsza, był świadomy tego że rodzicielka się nie podda. Nie da mu spokoju dopóki nie dopnie swego. To była jedna z cech która pomogła wznieść się jej na szczyt oraz dobrze doradzać ojcu w sprawach firmy. Gdyby nie ta kobieta, podjąłby pewnie wiele głupich decyzji w swoim życiu. Kto wie w jakim miejscu znajdowałby sie teraz stary Jeon?
-Okej! W porządku! Zgoda, zgoda, ZGODA! Przyprowadzę go… - wyrzucił z siebie.
Dopiero po chwili zorientował się co właśnie zrobił.
Oczy rozemocjonowanej matki aż zablyszczaly. Czuła satysfakcję i podniecenie, ale nie chciała dać po sobie tego poznać. Ułożyła więc podbródek na dłoniach i zaczęła spokojnym głosem:
-Kiedy więc?
- Nie wiem. Mówiłem ze go tu nie ma.
Harin już otworzyła usta by coś powiedzieć lecz syn zdążył ją uprzedzić.
-Wyjazd biznesowy! Tak. Jest na wyjeździe biznesowym.
‘Jungkook, kurwa jesteś idiotą. Jak ty się z tego wymigasz?’
-Kiedy wróci? - przekrzywiła głowę.
- Nie wiem. Nie mam pojęcia. Ja… zadzwonię do niego i sie dowiem. - mówiąc to posłał jej chyba najbardziej nerwowy uśmiech na świecie. Rodzicielka pokiwała tylko głową i uspokojona wróciła do jedzenia obiadu. Na twarzy młodego wciąż widniał zakłopotany uśmiech gdy odchylił głowę do tyłu i wpatrzył się w sufit. Właśnie uświadomił sobie w jak beznadziejnej sytuacji jest.
CZYTASZ
Chłopak na wynajem| Kookmin/Jikook
FanfictionGdzie Jungkook to młody, niedoświadczony biznesmen który żyje na koszt rodziców i spotyka się regularnie z męskimi prostytutkami. Pewnego dnia zostaje nakryty przez rodzinę wiec by uniknąć konfrontacji prosi swojego kochanka by ten udawał przed nimi...