[opis]

108 13 1
                                        

Alec siedział na kanapie vv mieszkaniu Jace'a, delikatnie głaszcząc włosy swojego Parabatai. Ten moczył jego koszulę łzami. Isabell, która również przyszła tu z bratem patrzyła z niedowierzaniem na blondyna.

- Jak ona mogła! Przecież jestem od niego przystojniejszy! - zawył żałośnie chłopak jeszcze bardziej wtulając się w ciało Aleca. Dziewczyna prychnęła cicho.

- Uspokój się! To tylko... - przerwało jej surowe spojrzenie brata. Oczywiste było, że Jace dramatyzował i Clary nic złego nie zrobiła. Problem w tym, że Jace należał do największych histeryków jakich Alec znał i próbowanie mu wytłumaczyć, że przesadza miało zupełnie przeciwny skutek. 

- Jak możesz! Myślałem, że ci na mnie zależy! - zawołał wyrzutem - Tylko ty mi zostałeś mój Parabatai.

Bez większych ceregieli wpakował się na kolana Aleca obejmując go rękami i nogami jak misia. Alec westchnął, ale pogłaskał go po plecach. Zdecydowanie Jace powinien schudnąć 

W tym samym momencie usłyszeli trzask drzwi i po chwili w salonie pojawiła się Clary. Widząc ciekawą sytuacje jaką zastała uniosła wysoko brwi.

- Co tu się dzieje? - spytała. Jace słysząc głos swojej dziewczyny poderwał się z Aleca i rzucił się w jej kierunku.

- Już wszystko wiem! Spotykasz się z nim prawda? Ma lepsze włosy ode mnie!? - krzyknął, a głos mu się na końcu załamał (Trzeba by dodać, że było to równie sztuczne jak jego łzy) Upadł na kolana i przytulił się do jej nóg - Nie zostawiaj mnie! Obiecuje, zmienię odżywkę! 

Clary wpatrywał się w niego w szoku. Po krótkiej chwili jednak wybuchnęła śmiechem.

- Jace kotku nie mam zamiaru cię zostawiać. Ja i Sebastian wyszliśmy tylko na lunch - powiedziała pomagając mu się podnieść - a twoje włosy są cudowne. 

- Pogodzeni? Super! Alec przestań sextingować z Magnusem! Idziemy - rzuciła Isabell. Alec zarumienił się niewidocznie. Wstał z kanapy chowając telefon do kieszeni. Poklepał jeszcze Jace po ramieniu i posłał uśmiech Clary, po czym podążył za swoją siostrą, która zniknęła w przedpokoju. 

- Musimy wejść do marketu po karmę. Mags marudzi, że Demon zżera mu buty - powiedział do Izzy, kiedy opuszczali mieszkanie pary.

=

Przecinki wyjebało do Afryki


Instagram ShadowhuntersWhere stories live. Discover now