1

346 25 2
                                    

Było już kilkanaście minut po ósmej, kobieta z ciemnymi, długimi włosami opadającymi na plecy siedziała przy barze, sącząc powoli już drugiego drinka. To był czas, kiedy mogła zapomnieć o wszystkich problemach dnia codziennego. Dosyć często tak spędzała wieczory. W dzień pochłonięta dużą ilością obowiązków, uważała, że chwila relaksu jej się jak najbardziej należy. Kątem oka zerkała na mężczyznę siedzącego, przy jednym ze stolików tuż koło okna. Nerwowo stukał palcami o blat stołu, ciągle wyglądając na zewnątrz - czekał na kogoś. To było pewne. Spojrzał na swój zegarek i gwałtownie wstał od stołu. Podszedł do baru i usiadł na wysokim krześle. 

- Poproszę whiskey - zwrócił się do barmana. Na dźwięk jego zachrypniętego głosu, niebieskooka odwróciła się w jego stronę, chwilę się przyglądając. 

- Wystawiła Cię? - mruknęła, bawiąc się słomką od swojego drinka. Mężczyzna trochę zszokowany pytaniem, odwrócił się w jej stronę i wydusił tylko ciche "Słucham?"

-  Miała być romantyczna randka, ale księżniczka nie przyszła, więc stwierdziłeś, że resztę wieczoru spędzisz przy whiskey. Mam rację? - dokładnie zmierzył ją wzrokiem, była ubrana elegancko. Może nawet trochę za bardzo, jak na to miejsce. Czarna, obcisła sukienka przed kolano idealnie podkreślała jej sylwetkę i atuty, a wysokie szpilki sprawiały, że jej nogi wyglądały bardzo dobrze. Intensywnie czerwone usta kontrastowały z jasną karnacją i ciemnymi włosami. 

- Nie lubię przyznawać się do porażek, ale poniekąd masz rację. Kobieta, z którą miałem się dzisiaj spotkać nie przyszła. Jestem chyba skazany na życie w samotności do śmierci. 

- Może nie umówiłeś się z kobietą, a z niedojrzałą dziewczynką. - szukał z nią kontaktu wzrokowego, jednak nieruchomo patrzyła się przed siebie, nawet na chwilę na niego nie spoglądając. 

- Zawsze winą obarczam tą drugą stronę, a może po prostu problem jest we mnie? - mruknął, pijąc alkohol, który znajdował się w jego szklance. Dziewczyna odwróciła się w jego stronę i po raz pierwszy tego wieczoru nawiązali kontakt wzrokowy. Jej twarz nie wyrażała żadnych emocji, była pusta, przez co również tajemnicza i intrygująca.

- Wybacz, ale nie nie jestem psychologiem, czy specjalistą od związków. Jednak po kilku nieudanych randkach, czy takich do których nawet nie doszło, nie powinieneś uważać, że to z tobą jest coś nie tak. To zupełnie normalne. Zresztą nieważne.  - brunet głośno westchnął, a ona dodała - Nie wyglądasz na faceta, którego kobiety omijają szerokim łukiem - zaśmiała się pod nosem, mierząc chłopaka od góry, do dołu. 

- Czasami się tak właśnie czuję. Nie rozmawiajmy o tym. Ummm.... moją historię tego wieczoru już znasz, teraz Twoja kolej - posłała mu pytające spojrzenie, na co on od razu dodał - Opowiedz mi swoją historię. 

- Jest krótka i nudna. Po prostu chciałam się zrelaksować i wypić jakiegoś dobrego drinka. 

- Sama? 

- A jest w tym coś dziwnego? - mężczyzna nie wiedział, jak na to pytanie odpowiedzieć. Wypowiedzieć na głos myśli, które krążą mu po głowie?

- Szczerze to wydaje mi się to trochę dziwne, że taka kobieta, jak Ty siedzi w takim miejscu sama. Dlaczego nie spędzasz tego czasu z chłopakiem, narzeczonym, przyjaciółmi, czy kimkolwiek innym? 

- Nie mam faceta i nie zamierzam szukać drugiej połówki na siłę, tak jak ty. - Mruknęła złośliwie, na co jej rozmówca tylko przełknął głośno ślinę. 

- Nie szukam nikogo na siłę! 

- Czyli chodzenie na te randki ma inny cel? Ok, już rozumiem. - Wywróciła oczami, co wywołało rozbawienie u mężczyzny. 

- Dla tej Pani jeszcze raz to samo - na jego słowa barman skinął głową i zabrał się za przygotowywanie trunku. Dziewczyna przechyliła głowę w jego stronę i się zaśmiała, w końcu poważny wyraz twarz zamienił się w uśmiech.

- Stawiasz mi drinka? Mhm... jest jakiś powód? Czy po prostu chcesz się, zachować jak gentleman? 

- Nie chciałem, żebyś od razu po wypiciu tego - skinął głową, na już prawie pustą szklankę - wyszła. 

- Ciekawy plan. - Od tej chwili wszystko działo się w zaskakująco szybkim tempie. Barman postawił przed dziewczyną alkohol, a ona od razu po niego sięgnęła. Wzięła kilka łyków, po czym powoli odsunęła od siebie kieliszek. Kręciło jej się w głowie. Nie słyszała tego co się działo obok niej. Przymknęła oczy i osunęła się na podłogę. Przez jej ciało przechodziły dziwne prądy, drgawki. 

On siedział dalej na swoim krześle, zszokowany przyglądał się całej sytuacji. Próbował się ruszyć, pomóc jej, ale nie mógł. Nie mógł wykonać żadnego, nawet najmniejszego ruchu. Nagle drgawki ustały i w tym samym czasie jej klatka piersiowa przestała się unosić. 

Oliver gwałtownie się wybudził. Spojrzał dokładnie na wszystko co znajdowało się koło niego. To była jego sypialnia. Dziękował Bogu, że to był tylko sen. To było takie realne, że był pewnie, że dzieje się to naprawdę. Nigdy nie pamiętał swoich snów, a już na pewno nie budził się przez nie. Do samego ranka kręcił się na łóżku i przerzucał z boku, na boku. Nie zasnął już nawet, na chwilę. Im bardziej próbował pogrążyć się w śnie, tym ostrzejsze miał obrazy z poprzedniego snu. 

- Co się dzieje... - mruknął sam do siebie, siedział przy dużym, nowoczesnym biurku i próbował się skupić, na rzeczach, które musiał dzisiaj wykonać. Nie było to proste, bo jego myśli cały czas zaprzątał sen i dziewczyna. To było dla niego niezrozumiałe. Kiedy kolejny raz w jego głowie pojawiły się te sceny przypomniało mu się, że zna to miejsce.  Zna ten klub, był tam kilka miesięcy temu z przyjacielem. Czuł dziwną potrzebę, odwiedzenia tego miejsca. 

Powolnym krokiem wszedł do lokalu, sam nie wiedział po co tu przyszedł. Usiadł przy barze w tym samym miejscu, co w tym przeklętym śnie.

- Coś podać? - znajomy barman, pojawił się przed nim, a on sam już nie był pewien, czy to jawa, czy znowu jakiś sen. 

- Whiskey. 


Więc mamy już 1 rozdział! Troszeczkę taki zarys, jak to wszystko będzie wyglądać. 

Jak Wam się podoba?

ig; blevju

tt; pveuxx








DeludedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz