Lida i Emka usiadły na sofe a Niko usiad przy wyspie w kuchni patrząc jak gotuję kolacje.
- Wioszna..
- Tak?
- Co gotujesz?
- Kolacje.
Niko do mnie podszedł i zabrał mi sos.- Niko! Oddaj!
- Nie.Szybko uciekł na górę z moim sosem.
- Biedny sosik.. :<***
Sory, że tak krótko ale brak mi weny. Przepraszam też za jakiekolwiek błędy orto.
Bayo!
CZYTASZ
nie radze...
Randomksiążka myślę, że będzie o tym na jakie wspaniałe pomysły wpadają moi znajomi. Ostrzegam to moja pierwsza książka i tak nie umiem pisać książek.