#3

166 4 0
                                    

DZIEŃ 2

~

7:30
~ Ogarniamy się
~ Schodzimy na śniadanie
~ Czekamy w bardzo dużej kolejce
~ Znowu go widzimy
~ Patrzy sie na mnie
~ Szybko wypatruje Bartosza
~ Wychodzi z windy
~ Biegne do niego
~ Pyta się:
~ "Co ty taka przestraszona"
~ "Jakiś typek sie na mnie caly czas patrzy"
~ "No i co z tego? "
~ "No to że wczoraj nawet wyszedł z jadalni wtedy kiedy ja i jechał ze mną w windzie"
~ "To może jakiś zbieg okoliczności"
~ "WĄTPIE!!"
~ "Który to?"
~ Odwracam się
~ "Tam... ten...?"
~ Z wielkim zdziwieniem patrze...
~ "Nie ma go"
~ "To może ci się przewidziało"
~ "NIE"
~ "A może tak"
~ "Co ty myślisz że mam jakieś zwidy"
~ "Nie!!! Bez przesady"

~ "Mhmm"
~ "Dobra, skończmy już tą rozmowe i chodzmy na śniadanie"
~ "OK"
~ Idziemy na śniadanie
~ Rozgladam sie za tym tajemniczym chłopakiem żeby pokazać go Bartoszowi
~ Nie ma go
~ Czuje się bezpieczniej
~ Siadam do stolika
~ Czekam na Nine i Mariole
~ Nagle on sie pojawia
~ Siedzi w tym samym miejscu co wczoraj
~ Ogarnoł mnie stres
~ Przychodzi Nina
~ Mówie jej ze znowu tam jest
~ Odwraca sie
~ Patrzy sie na niego zabójczym wzrokiem
~ Szukam Bartosza
~ Nie ma go
~ Zniknoł
~ Zdenerwowana wracam szybko do pokoju
~ On znowu idzie za mną
~ Przyspieszam tępo
~ Biegne
~ Nie czekam na winde
~ Wychodze schodami
~ On czeka
~ Jestem juz na 3 piętrze
~ On wysiada z windy
~ Na szczęście
~ Idzie w przeciwnym kierunku
~ Ja biegne do pokoju
~ Zamykam się
~ Dzwonie do Bartosza
~ Nie odbiera
~ Czekam na dziewczyny
~ Przychodza
~ Krzyczą :
~ "MIAŁAŚ NIGDZIE SAMA NIE CHODZIĆ!!!"
~ Ja: "Przepraszam ale nie mogłam tak tam siedziec z wiadomościa że on sie cały czas na mnie patrzy"
~ Nina: "AHA. To lepiej jak za tobą idzie i jesteś sama?"
~ Ja: "No nie"
~ Mariola: "To po gówno wychodzisz"
~ Ja: "Dobra dajcie spokuj"
~ One: "No Ok"
~ Dzwonie drugi raz do Bartosza
~ Dalej nie odbiera
~ Bez uprzedzenia dziwczyn wychodze
~ Ide do pokoju Bartosza
~ Pukam
~ Nie otwiera
~ Czekam
~ Dalej pukam
~ Nagle otwiera
~ Wchodze
~ Zaczynam mówić o tym tajemniczym chłopaku
~ Odwracam się
~ A tam on
~ Siedzi na skraju łóżka
~ Ja przestraszona z mina jak by chciał mnie ktoś zabić, pytam się...
~ Ja: "Kto to jest?"
~ Bartosz: "To mój stary kolega, który jechał w drugim autobusie"
~ Ja: "Okej?"
~ Bartosz: "A co tak pytasz?"
~ Mówie mu na ucho
~ Ja: "To właśnie ten chłopak który się cały czas na mnie patrzy"
~ Bartosz w śmiech
~ Ja takie WTF
~ Bartosz: "On?"
~ Ja: "TAK"
~ Bartosz: "Haahah"
~ On się patrzy na nas jak na głupków
~ Pytam się
~ Ja: "Jak się nazywasz?"
~ On: "Mateusz"
~ Ja: "Czemu ty się cały czas na mnie patrzysz i chodzisz za mną?"
~ On: "Bo wydajesz sie na spk dziwczyne i jestś ładna"
~ Ja: "Okej?"
~ On: "No co?"
~ Ja: "Nic nic"
~ Bartosz cały czas się śmieje
~ Nagle Pani puka
~ Oznajmia nam że za 30min widzimy się na dole przy basenie
~ Biegne do pokoju
~ Dziewczyny odrazu krzycza
~ "Gdzie ty byłaś!!?"
~ Ja: "U Bartosza"
~ Mariola: "Mogłaś nam powiedzieć"
~ Nina: "My tu na zawał schodzimy"
~ Ola: "Już miałyśmy iść do Pani powiedzieć że cię 0gwałciciel uprowadził"
~ Ja w śmiech
~ Dziewczyny oburzone
~ "TO NIE JEST ŚMIESZNE!"
~ Ja: "Jest i to bardzo XD"
~ Wkurwiły się
~ Opowiadam im czego sie dowiedziałam
~ One zaszokowane
~ Zaczynaja się śmiać
~ 10:30
~ Ja: "Kurwa dziewczyny, 10:30"
~ Wszystkie wystraszone
~ Powinnismy juz dawno być na basenie
~ Szybko sie przebieramy
~ 10:50
~ Schodzimy na dół
~ Pani: "Dziewczęta która jest godzina?"
~ Ja: "Yyyy 10:50"
~ Pani: "O ktorej miała być zbiórka?"
~ Ja: "Oooo... 10:30?"
~ Pani: "To dlaczego jesteście tak późno?"
~ Wszystkie: "Nooo..."
~ Mateusz: "To moja wina"
~ Pani: "Twoja?"
~ Mateusz: "Tak"
~ Pani: "Co ty masz z tym wspólnego?"
~ Mateusz: "No zagadadałem je, a ja się wyrobiłam bo byłem jedne w pokoju, a ich jest 4 a tylko jedna łazięka"
~ Pani: "No dobrze dzisiaj nie bedzie kary"
~ Wszyskie: "Jesttttt"
~ Pani: "Ale będę miała na was oko!"
~ Pani odchodzi
~ Ja: "Boshe... Mateusz! DZIĘKUJĘ"
~ Przytulam go
~ Mateusz: "No nie ma za co"
~ Ja: "O jest za co. Jeszcze raz bardzo dziękuję"
~ Mateusz: "Każdy by tak postąpił"
~ Ja: "No nwm, nwm"
~ Mateusz: "Heh"
~ Ja: "A gdzie jest Bartosz?"
~ Mateusz: "Pewnie już pływa"
~ Ja: "Ok, to ide do niego"
~ Zobaczylam tylko mały smutas na jego twarzy
~ Udawał że nic sie nie stało
~ Ide do Bartosza
~ Opowiadam mu jak Mateusz sie za nami wstawił
~ Widać było że jest troszku zazdrosny
~ Unikal jego tematu

...

Krasz Story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz