Budzik okropnie piszczał. A ja tak kocham spać! Dobrze, dobrze, zgadzam się, może jestem troszkę leniwa. Ale tyko trochę!-Raf, wstawaj już! Inaczej się spóźnisz do szkoły! - usłyszałam słodki głos mojej mamy.
-Eh...- wydałam z siebie głośne, delikatnie przesadzone, westchnięcie - Jeszcze... Chwilka...
Postanowiłam, że jednak utnę sobie króciutką drzemkę. Błogość ogarniała powoli moje ciało, gdy nagle Kropek ściągnął ze mnie moja poście w wzorki i zaczął bzyczeć mi koło ucha.
-No już wstaje, już wstaje...- przetarłam swoje zaspane oczy i wzleciałam w powietrze w celu rozciągnięcia się - Ah, jak ja nie lubię poniedziałków.
Usiadłam na moim łóżku przyglądając się mojemu pokojowi. Miał różowe ściany i duże owalne okna. Kolorystyka która w nim panowała to głównie róż i niebieski z nikłymi akcentami w kolorze żółci. Gdzieś na podłodze leżał mój ukochany pluszowy miś. Kojarzył mi się z dzieciństwem.
Wyjrzałam przez okno by ujrzeć Aniołkowo, moje rodzinne miasto. Była naprawdę piękna pogoda. Niebo miało kolory od niebieskiego po różowy i fioletowy, a słońce wyłaniało się powoli zza horyzontu. Będę tak bardzo tęsknić za tym miejscem.
-Masz szczęście, już chciałam oblać cię wodą- mama oparła się o framugę moich drzwi- Chodź na śniadanie, zrobiłam twoje ulubione tosty z drzemem.
-Już idę, dziękuje - powiedziałam szczęśliwa - Tylko się przebiorę
Wskazałam na moją granatową piżamę zdobioną uroczymi serduszkami.
Podeszłam do mojej szafy i ubrałam się w moje codzienne ubrania. Czasami było mi przykro, że musiałam nosić ten sam "mundurek". Podobał mi się, jednakże każdy czasami chciałby ubrać coś innego.
Ubrałam mój niebieski crop top ze złotymi zdobieniami, krótkie jeansowe spodenki które przepasałam białym paskiem z klamrą na której widniała biedronka ( gdzie zawsze chował się Kropek ). Na moje nogi wdziałam białe kozaki które trochę imitowały trampki a na dłonie nałożyłam moje bransoletki.
Po wyszykowaniu się spojrzałam na walizkę która stała w kącie. Wszystko było już zapakowane.
-Jeszcze mój lakier do paznokci! - Przypomniałam sama sobie.
Rozpięłam mój bagaż i wrzuciłam do środka 2 lakiery w moim ulubionym kolorze, Niebiańskim Błękitem.
-Raf! Spóźnisz się jak Boga kocham!
Przestałam bujać w obłokach i szybko zjadłam to co przygotowała dla mnie mama. Poszłam po moją niebieską ( jakże inaczej ) walizkę i udałam się się do wyjścia.
- Będę tak bardzo tęsknić za tobą!- powiedziałam do niej rzucając się jej na szyję - Nie zapomnij o mnie, proszę!
Po moim policzku zaczęły spływać pojedyncze krople. Czułam jak moje serce pękało.
-Ja też skarbie... I nie mogłabym !- poczochrała mnie po głowie i otarła łzy - Tylko trzymaj się tam! I tylko nie nabrój mi tam hihi!
CZYTASZ
Aniołki i Spółka // It's over, isn't it ?
RomansAniołki i Spółka były popularnym serialem dla dzieci w pierwszej dekadzie XI wieku. Jest to historia o nim w bardziej dorosłym stylu. Anielica Raf wyjeżdża ze swojego miasta rodzinnego do szkoły. Uczy się tam, by zostać w przyszłości Aniołem Stróżem...