Dzień 2: Mój przyjaciel Bakłażan

71 3 0
                                    

- Hello, hello hello? Wróciłaś! Wielu ludzi nie wraca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Hello, hello hello? Wróciłaś! Wielu ludzi nie wraca. Chociaż ciągle ich znajdujemy...

- Jak?

- Aaa... mamy swoje sposoby. Swoją drogą, rozmawiałem z kilkoma rodzicami i uhhh.... kilka dzieci zaginęło, wiesz może coś o tym?

- NIC NIE ZROBIŁAM.

- Mogę Cie osobiście zapewnić, że cokolwiek tu się dzieje....... i jak tragiczne to jest..... to nie ma nic wspólnego z naszym zakładem. T-to tylko plotka i spekulacje. Ludzie chcą zrobić afere, wiesz...

- Nikogo nie zabiłam!

- Nigdy nie powiedziałem, że to Ty, ale fakt, że to mówisz, jest trochę martwiący... Eh, nie ważne. Twoja praca dzisiaj, to noszenie tego śmierdzącego krwią stroju, zabawianie dzieci i masz w żadnym wypadku nie wspominać nic o zaginionych dzieciach! Zrozumiano? A i jeszcze jedno, dla dobra Foxy'ego, posłuchaj tej głupiej taśmy, którą zostawiłem. Proszę. Dla Twojego dobra...

- DLACZEGO MAMY STROJE ZWIERZĄT, KTÓRE ŚMIERDZĄ KRWIĄ, FLAKAMI I MOŻNA W NICH ZGINĄĆ?

- Mamy je z takiego samego powodu, co skandale o mordowaniu dzieci! Oh, ja... uhhh. Po prostu, załóż ten strój jak wczoraj. Do zobaczenia! I pamiętaj motto firmy.....

- Tak, tak wiem.

Pora rozpocząć kolejny dzień w pracy. Hmmm? A co to? Bakłażan? Wygląda na to, że chce żebym poszła za nim do Safe Room'u.... czego on znowu chce? Nie ważne... ja... po prostu... i tak miałam tam iść. O pokój z grami! A co to? "Foxy Yiff Yiff Yiff!" szef się chyba nie pogniewa, jak 5 minut pogram...

                                                    *30 minut później*

Eee, która to godzina? Dobra czas spotkać sie z Bakłażanem w Safe Room'ie.

Eee, która to godzina? Dobra czas spotkać sie z Bakłażanem w Safe Room'ie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Siema Bakłażanie!

- You made it, old sport! Did you tell Phone-Face anything?!

- Jestem CHOLERNIE pewna, że nie!

- Good, we don't need that shit to deal with. I need your help moving bodies.

- Spoko, mogę to zrobić.... heh.

- Good. Take the bodies from here, one by one and then dump them in the dumpster outside. The front door is trough the Prize Corner. Good luck...

Oke, Bakłażan poszedł.... Czas wywalić ciała dzieci do śmieci (he he) 

- Pracowniku! Czemu nie nosisz swojego stroju! Wiem, sprężynowe stroje są straszne, ale...... Czekaj. Co do kurwy ty nosisz na swoich plecach?

- Uroczego pieseła?

- Pracowniku! Zostaw tego psa! I tak tu jest już 5 psów, które srają gdzie popadnie.... po cholere nam kolejny z nich?! Ubierz strój, proszę....

Pora wyjść na dwór i pozbyć się ciał dzieci..... Okej tylko otworze śmietnik ii... *JEB* 2 z głowy. Pójdę po kolejne.

                                    *15 minut później, po wyniesieniu 2 kolejnych ciał*

Okej tylko jeszcze jedno ciało i......

- Hey there, old sport! You're doin' fucking great! The evidence is mostly gone. I'm satisfied with how you've helped me today, old sport. Let's give ourselves an early day off. With all these dead kiddins, Phone-Face shouldn't notice. You and me, kid. We'll go far... Don't worry about last body, old sport. I'll do that one myself... I have the perfect hiding place for that one... heh heh HEH. See ya tomorrow! 

Kolejny dzień minął, widziałam, jak Bakłażan wychodził. Ciekawe, co jutro będziemy robić. Cóż. Czas iść do domu.... jutro będzie inny dzień.





Wypadki i przypadki na dziennej zmianieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz