bring us back again

804 102 38
                                    

Nie pamiętał dokładnie. Minęły 3 lub 4 lata odkąd ostatni raz go widział. Czy jego oczy były brązowe czy czarne jak otchłań? Zapomniał. Miły ton jego głosu już dawno wyparował z jego głowy.

Bangchan zapadł się pod ziemię. Nie odbierał jego telefonów, maili, unikał go. Widział go kilka razy w telewizji. Wyglądał na przybitego i oszołomnionego. Hyunjin nie wiedział co się stało.

Pamiętał jednak tamte zawody. Zajął przedostatnie miejsce. Po tamtym incydencie postanowił zakończyć karierę pływacką. Nie widział w tym już sensu. A może to dlatego, że gdy po wyścigu chciał pójść na trening nie mógł tam wejść. Basen przypomniał mu o Bangchanie. O jego mokrych, brązowych loczkach, ciepłym uśmiechu, błyszczących oczach i duszy anioła. Chociaż pamiętał go jak przez mgłę nie mógł zapomnieć.

Wiele razy zastanawiał się czy to nie był sen. To uczucie, Australijczyk i on. Nadal wydawało mu się to nieprawdziwe. Zbyt idealne. On był zbyt idealny. Jego Chan. Eh nie jego. Zostawił go bez słowa.

Hyunjin szykował się właśnie na trening w JYP Entertainment. Tydzień temu przyjęli go tam jako trainee, a wczoraj dostał powiadomienie, że ma dołączyć do grupy ośmiu innych trainee przygotowujących jakiś projekt.

Po zrezygnowaniu z pływania Hwang musiał znaleźć coś co mógłby robić w życiu. Wiele osób powtarzało mu, że wygląda jak model, więc zaczął od tego. Jednak po roku stało się to dla niego zbyt nudne. Ciągłe sesje, pokazy i sztuczny uśmiech na ustach.

Pewnego dnia po pokazie podszedł do niego przedstawiciel Cube Entertainment i zaproponował mu przesłuchania. Jako, że Hyunjin próbował kiedyś rapu, dobrze tańczył i miał całkiem ładny głos szybko przyjęli go jako trainee. Trenował tam trzy lata, ale nikt nie zauważał jego talentu. Patrzyli na niego jako na visuala, ładną buzię, nic więcej. Wysyłali go na sesje zdjęciowe i do grania w reklamach. Znów wepchnęli go w tak znienawidzony modeling. Jednak Koreańczyk chciał rozwinąć swoje umiejętności taneczne, by móc w końcu zadebiutować.

Kiedy niechcący w toalecie podsłuchał rozmowę CEO o tym, że nie mają co do niego niego żadnych zamiarów miarka się przebrała. Zrezygnował z bycia w Cube.

Przez miesiąc ciągle ćwicząc szukał odpowiedniej dla siebie agencji. W końcu po dokładnym researchu zdecydował się spróbować w JYP Entertainment. To był to strzał w dziesiątkę.

Po tygodniu od wybrania agencji wybrał się tam na przesłuchania, a komisja zakwalifikowała go na okres trainee bez żadnych zastrzeżeń. Następnego dnia zaczął ćwiczyć w wytwórni.

Na razie izolowali go od innych trainee, bo chcieli jak najdokładniej sprawdzić jego umiejętności i możliwości.

Hyunjin zmierzał właśnie do budynku JYP. Dziś miał poznać swój nowy team. Po wejściu skierował się do sali, na której mieli się spotkać. Przed drzwiami zobaczył jakiegoś bruneta z aparatem na zęby, który szczerzył się do telefonu. Hyunjin odchrząknął.

- Hej jestem Hyunjin. Miałem dziś do was dołączyć. - Przedstawił się nieśmiało. Chciał wzbudzić jak najlepsze pierwsze wrażenie.

- Hej. Jestem Jeongin! - Krzyknął uroczy chłopak i mocno przytulił wyższego. - Zgaduję, że jesteś hyungiem. Jesteś taaaaaki wysoki!

- Rocznik 00. - Speszył się.

- Hyung! Jestem rok młodszy! O właśnie chodźmy szybko! Reszta pewnie już się rozgrzewa. - Jeongin złapał go za rękę i wciągnął do sali. - Hej chłopaki! To Hyunjin! Od dziś jest z nami w teamie! - Krzyknął ucieszony maknae.

Hyunjin zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Grupka chłopaków stała na środku. Wyglądali bardzo przyjaźnie. Wszyscy byli niżsi od niego, ale równie przystojni.

- Hyunjin?

no way || hyunchanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz