fake love | k.nj&j.jk

2|

Po rozpoczęciu wędrówki powrotnej do domu chłopak zastanawiał się jak tu zdobyć pieniądze na koncert, który odbędzie się za dwa miesiące. Przecież dla niego to tak ogromna okazja, aby zobaczyć swych największych idoli. Przymrużył lekko oczy myśląc o różnorodnych sposobach, nagle ujrzał przed sobą sylwetkę, więc skupił całą uwagę na tejże osobie. Był to chłopak, na oko lat 17, który w szybkim tępie zbliżał się w stronę Jeongguka. Chłopak wciąż spoglądał na szybko idącego chłopaka, który wydawał mu się bardzo znajomy. Po chwili zauważył, że to Jeonghan z równoległej klasy. Jeon rozmawiał z nim kiedyś, ale wie jedynie tyle, że chłopak jest starszy od niego, lecz musi być z tym samym rocznikiem w klasie z powodu przyjazdu z zagranicy. Po tym, jak się minęli chłopak zaczął znowu zastanawiać się nad koncertem.

19:37

Nastolatek leżał na swym łóżku, patrząc w sufit. Znalazł odpowiedni sposób na znalezienie pieniędzy na koncert, rozmawiał nawet o tym z swymi opiekunami prawnymi, którymi są jego dziadkowie, ale teraz czas na wykonanie planu. Obiecał dziadkom, że poprawi jeszcze bardziej swe oceny, a wtedy będzie mógł pojechać na koncert bangtanów. Przypomniał sobie, że jutro ma kilka lekcji, do których warto się pouczyć, a więc wziął się do roboty.

1:27

Gdy chłopak skończył swoją naukę, przy której się zasiedział, aby zdobyć jeszcze lepsze wyniki, poszedł w stronę łazienki. Wchodząc zabrał pospiesznie swoją szczoteczkę do zębów, nałożył delikatnie odpowiednią ilość pasty i skrył szczoteczkę w ustach szorując dokładnie zęby. Po skończeniu tej rutynowej czynności rozebrał się, wrzucił ubrania do kosza na pranie i wszedł pod prysznic. Umył się jak zwykle swym ukochanym żelem o zapachu malin. Po skończonej kolejnej czynności wyszedł spod prysznica, wytarł się dokładnie i ubrał swoje luźne spodnie oraz koszulkę.

1:56

Jeongguk odłożył swoje ostatki rzeczy do szafek oraz na półki i zgasił światło w swym pokoju. Po ciemku skierował się w stronę swojego łóżka, na którym ułożył się wygodnie, przykrył po samą szyję i przymknął ciężkie powieki oddając się w ręce Morfeusza.

!~!~!~!~!~!~!
W sumie troszkę wyszedł z tego pół-rozdział hah. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, hm? Możecie komentować kochani!
Oraz życzę wam (spóźnionych haha) wesołych świąt!^^