Krucha Radość [1]

21 3 0
                                    

Otworzyłam zaspane oczy i spojrzałam na bardzo głośny, lecz denerwujący budzik. Wybiła 7:00, a to oznaczało, że nie zdążę się uszykować i spóźnię się do szkoły. Po tym jak mój tata nie przeżył zawału serca, nie mam nawet ochoty mrugać, a co dopiero szykować się i iść do tej "koszmarnej nicości". Mama mnie podtrzymuję w tym czasie, ale jak ją stracę, to nie będę miała w ogóle myśli o tym, że życie dalej będzie miało jakikolwiek sens. Wracając, zjadłam śniadanie, ubrałam się, pomalowałam i szybko pobiegłam na przystanek autobusowy. Oczywiście na moim pechu przystało i autobus odjechał mi sprzed nosa. Żyć, nie umierać. Wróciłam więc do domu, aby poprosić mamę, żeby mnie podwiozła samochodem. Kilka minut spóźnienia to nic takiego. Chyba... Tylko, że to nie było kilka minut, bo w ogóle nie poszłam do szkoły. Pech odezwał się po raz drugi. Samochód jest u mechanika. Ten dzień jak na razie jest do kitu. Mama powiedziała, że zadzwoni do mojej wychowawczyni i mnie zwolni. Myśl o tym, że zostaję w domu, gdzie będę się nudzić przez kilka dobrych godzin, bardziej przekonuję mnie do tego, że ten dzień jest do niczego. Tego dnia siedziałam w swoim pokoju "szczerych pustek". 

******************************************************************************************

Około godziny później, czyli 10:00, mama mi oznajmiła, że ciocia Sophie prowadzi wernisaż we Francji i że, chce jechać z nią i jej pomóc. Powiedziała też, że zostanę sama w domu. Na początku pomyślałam, aby jechać z nią, ale w sumie sama w domu będę mogła się odprężyć i odizolować na kilka dni. Tylko że do szkoły będę musiała iść każdego dnia i ten fakt jest najgorszy, ale jakoś to zniosę. Znosiłam w życiu o wiele gorsze rzeczy, a to jest pestka. Dwie godziny później zjadłam obiad i poszłam znowu do swojego pokoju. Chwyciłam za telefon i zaczęłam szperać po socjalach. Nic ciekawego. Same zdjęcia lasek w samej bieliźnie na instagramie. Na snapchacie nic, tylko snapy od znajomych ze szkoły. Na facebooku jeszcze gorsze rzeczy, o których nie chce mi się nawet myśleć. Po tym, jak pooglądałam wszystkie socjale, poszłam zjeść kolacje. Po kolacji to co zwykle. Poszłam do mojego ""kochanego"" pokoju i znowu zapatrzyłam się w telefon. Ten dzień był bardziej nudniejszym dniem, niż jakiekolwiek dni, które przeżyłam. Pora spać, aby nie spóźnić się po raz drugi. 

******************************************************************************************


Serdecznie dziękuję wam za przeczytanie mojej powieści. Moim zdaniem ta opowieść, to opowieść najlepsza, którą do tej pory stworzyłam. Patrząc na inne starsze opowiadania, to za to powinnam dostać Nobla XD Taki żarcik.... XD


Zapraszam was do rozsyłania mojego opowiadania swoim znajomym! 


Dziękuję jeszcze raz.


~ Amaaii *o*


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 21, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Krucha RadośćWhere stories live. Discover now