23. Przeprowadzka

19 0 0
                                    

Po pół godzinnej jeździe dojechałysmy do domu. Wchodząc do niego jeszcze bardziej do mnie dotarło że na prawdę się przeprowadzamy. W korytarzy pod nogami było mnustwo pudel które tylko czekały żeby wpadkowac je do przewoźnika. Zauważyłam też tatę który schodził ze schodów z dwoma pudłami w rękach. Przywilam się z nim a potem mama radzialaby mi się zacząć się pakować bo za 3 godziny mamy już opuścić dom. Więc się pospieszylam. Po ponad 2 godzinach byłam chyba gotowa. Znosząc już ostanie pudełko mama się mnie zapytała.
- córcia? Powiedz ty mi jak się bawilas tam? Poznałaś tam kogoś?
-Emm tak było naprawdę mega super. A spotkałam dużo osób nawet Iza z Moli i chłopakami przyjechała.
- No a coś jeszcze się wydarzył?
-No wsumie to spotkałam chłopakowi i jest wszystko spoko
- I to tyle?
Zadała pytanie jak już pakowalismy resztę pudel do ogromnego samochodu.
- a co jescze miało się wydarzyć?
- No niewiem może coś z Arturem?
Jezu skąd ona to wie? Nie chaialam jej o tym na razie mówić ale jak już wie to już powiem
- No tak wsumie to jesteśmy razem
Powiedziałam z mega uśmiechem na twarzy.
-Ajjj kochanie gratuluacja. Jestem taka szczęśliwa widzac cię z taki uśmiechem. Dobrze to tobie robi. Dobry z niego chłopak.
Mówiła mam przytulajac mnie.
W moim przypadku mam i tyle lepiej ze rodzice znaja już Artura bo nie raz przyjeżdżał tu do nas żeby się spotkać.
Kiedy skończyliśmy wszystko pakować weszłam jescze do domu przyglondajac się mu ostatni raz. Jejku tyl w wspomnień wrucilo. To jak z Izą i Moli pieklysmy ciasteczka na kiermasz. To jak oglondalysmy nasze ulubione seriale na kanapie jedząc zeliki i płacząc do rozpuku z naszych jakże bardzo mądrych pomysłów. Będzie mi tego brakować bo te zeczy nie będą już miały tej codzienności. Będzie nas dzielić 30 km. Kiedy zdałam sobie sprawę że ktoś stoji za mną odwrucilam się ze łzami w oczach i zobaczyłam moje najlepsze przyjaciółki. Odrazu rzucilam się na nie. Dziewczyny paczac na mnie rozplakaly się.
-dobra dziewczyny przecierz to nic
- tak racja to przecież tylko 30 kilometrów.
-No właśnie co to dla nas umialysmy bez niczyjej wiedzy na spontanie pojechać nad morze to co to jest te 30 kilometrów
Wszystkie się zasmialysm na to wspomnienie. W środku tygodnia pojechalysmy nad może bo nigdy tam nie byłyśmy i nam się nudziło. Pożegnałam się ostatecznie z nimi przed domem kiedy tata zamykał dom. Chwilę później siedziałam już w aucie machajac do dziewczyn.
W czasie drogi słuchałam sobie piosenki przez moje słuchawki. Nim się obejrzałam staliśmy przed dużo większym domem w środku Warszawy
#####
425 słowa

Friendship Or Something More //Young Star//Where stories live. Discover now