~81~

310 23 12
                                    

Z kim będziesz śpiewać kolędy/piosenki świąteczne?

♈ Baran : Hyunjin
♉ Byk : Jisung/Han
♊ Bliźnięta : Changbin
♋ Rak : Chan
♌ Lew : Felix
♍ Panna : Jisung/Han
♎ Waga : Woojin
♏ Skorpion : Jeongin/I.N
♐ Strzelec : Seungmin
♑ Koziorożec : Jeongin/I.N
♒ Wodnik : Hyunjin
♓ Ryby : Minho/Lee Know

~~~
A teraz coś czego nikt się nie spodziewał
~~~
[T.I.] - Twoje Imię
[I.B.] - Imię Biasa

Ten dzień rozpoczął się jak każdy inny. Jednak było w nim coś innego. Coś magicznego. Każdy czekał cały rok na ten dzień. Dlaczego? Bo wiązały się z nim wielkie oczekiwania. Tak było również w przypadku [T.I.]. W tym roku chciała miło spędzić święta Bożego Narodzenia. Niestety nie mogła wrócić na ten świąteczny czas do rodziny, pomimo że bardzo chciała. Ostatecznie musiała zostać w Korei i nie wiedziała dokładnie co ze sobą zrobić. Martwiło ją to, że rodzinne święta będzie musiała spędzić sama, dlatego gdy tylko się obudziła była przygnębiona. Zdawała sobie sprawę z tego, że zapasy w lodówce się kończyły, ale nie chciała wychodzić z domu i patrzeć na wszystkie panujące dekoracje oraz zabieganych ludzi, którzy jeszcze się przygotowywali na ostatnią chwilę do tego uroczystego dnia. Jednak nie miała wyboru. Szybko wyszła z domu i skierowała się do pobliskiego sklepu żeby mieć to wszystko jak najszybciej za sobą. Wybrała produkty, które najbardziej były potrzebne i brakowało jeszcze tylko Pocky (na osłodę dnia). Niestety jak się okazało, że ulubiony smak znajdował się na najwyższej półce, do której dziewczyna nie dosięgała. Już miała się poddać, gdy poczuła rękę oplatającą jej ramię i ujrzała drugą, sięgającą po upragnione pudełko.

- Hej [T.I.]. Tego potrzebujesz? - był to najlepszy przyjaciel dziewczyny [I.B.]. Pomimo złego samopoczucia uśmiechnęła się do znajomego i przytaknęła zabierając od niego słodycze. - Co robisz w Seoulu? Nie powinnaś być w drodze do Polski?

Dziewczyna mimowolnie posmutniała. Nie chciała pokazać chłopakowi, że coś jest nie tak, a tym bardziej go martwić. Nie wiedziała ona jednak, że jej przyjaciel martwił się o nią każdego dnia, gdy nagle przestała odpisywać mu na wiadomości, kiedy wychodziła na imprezy lub wieczorne spacery. Bał się, że może jej już więcej nie zobaczyć. Tak samo było w tej chwili. Chłopak obawiał się, że zadał niewłaściwe pytanie i przez to [T.I.] będzie cierpieć. Chciał to wszystko jakoś szybko naprawić więc przytulił dziewczynę do siebie i zaczął się kołysać z nogi na nogę. Ona za to trochę zdziwiona i zmieszana nie wiedziała co ma robić, albo co mówić więc sama zaczęła się kołysać.

- Oj ty moja biedulko, nie masz z kim spędzić świąt? - Chłopak już znał odpowiedź na swoje pytanie, dlatego po chwili dodał - To dobrze bo ja też.
[T.I.] nie za bardzo rozumiała słów przyjaciela. Przecież rodzinę miał na miejscu więc jakim cudem nie ma z kim spędzić Wigilii?
- [I.B.] co ty wygadujesz? Jak to nie masz z kim spędzić świąt? - odsunęła się od znajomego, żeby móc popatrzeć mu w oczy. Starszy za to nerwowo podrapał się po karku.

- Ehhh. Szkoda gadać. Rodzice pojechali do rodziny za granicę, a o mnie tak jakby zapomnieli. - Dziewczyna nie wiedziała czy chłopak blefuje czy mówi prawdę, ale to co powiedział rozśmieszyło ją.
- No to mamy nową wersję filmu „[I.B.] sam w domu”.

Zadowolony z osiągniętego rezultatu młody mężczyzna zaoferował wspólne spędzenie świąt. Przyjaciółka się zgodziła i razem dokończyli zakupy. Wraz z zakupionymi produktami przyszli do domu [T.I.]. Mięli tylko kilka godzin do przygotowania wszystkiego, a jak się okazało to choinka jeszcze stała nieubrana. Przyjaciele od razu wzięli się do roboty. Na pierwszy strzał poszła choinka. Później można było dziękować że wszystkie posiadane przez dziewczynę bombki były plastikowe, ponieważ podczas strojenia sztucznego drzewka rozpętała się wojna na bombki i wtedy też ledwo choinka wyszła z tej bitwy żywa. Szybkie sprzątanie jak sama nazwa wskazuje odbyło się w dość szybkim tempie i już bez zbędnych przeszkód można było zacząć przyrządzanie potraw. Dziewczyna w pełnym skupieniu i dokładnością przygotowywała tradycyjne jedzenie. Chłopak jej oczywiście w tym pomagał czasami zerkając ukradkiem na przyjaciółkę, a w oczekiwaniu na kolejne polecenia od niej, droczył się z nią lub udając kota, trącał ją noskiem lub głową. Kiedy wszystkie przygotowania zakończyły się, była już idealna pora na rozpoczęcie posiłku. Po przełamaniu się opłatkami i złożeniu życzeń można było skosztować efektów ciężkiej pracy. Kolacja minęła w cichej aczkolwiek przyjemnej atmosferze. Oboje ukradkiem zerkali na siebie jakby chcieli się przekonać czy druga osoba nadal jest z nimi, a gdy ich spojrzenia się skrzyżowały uśmiechali się do siebie nawzajem. Po skończonym posiłku, gdy już nadeszła pora na prezenty nastała niezręczna chwila, ponieważ żaden z nich nie miał prezentu dla drugiej osoby. Po chwili jednak [I.B.] poprosił przyjaciółkę żeby stanęła pod lampą i zamknęła oczy. Dziewczyna wykonała polecenie. Słyszała ona tylko jak chłopak poszedł gdzieś i po chwili wrócił. Kiedy pozwolił jej otworzyć oczy, ona ujrzała jego stojącego przed sobą i posłała mu spojrzenie, które mówiło że nie za bardzo rozumie o co chodzi. Wtedy jej przyjaciel wskazał palec do góry, na co [T.I.] podniosła głowę. To co zobaczyła bardzo ją zdziwiło. Nad jej głową wisiała jemioła. Gdy już miała się pytać, co to wszystko ma znaczyć, chłopak niespodziewanie ją pocałował. Ostatecznie nie wiedziała czy to przez to że bardzo lubiła przyjaciela czy przez tą świąteczną magię, ale oddała pocałunek. Po chwili gdy oderwali się od siebie, [I.B] jakby nigdy nic zaoferował wspólny wieczór filmowy, na co [T.I.] się zgodziła. Przez resztę wieczoru oglądali wszystkie części „Kevina” dopóki nie usnęli wtuleni w siebie.

~~~
To na tyle moi drodzy.
Jeszcze raz : Wesołych Świąt!
~~~

Zodiaki ~ Stray Kids Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz