'' Tylko jedna osoba potrafi przeklinać tak, jakby to była najpiękniejsza poezja

22.9K 1.5K 666
                                    

Ten dzień zaczął się naprawdę rewelacyjnie. Rozmowa kwalifikacyjna z Melanie Rothell przebiegła sprawnie, więc od dzisiaj pracuję jako organizatorka imprez okolicznościowych, a firma zajmuje się naprawdę dużymi zamówieniami. Cieszę się, że będę mogła się wykazać w pracy, która zawsze sprawiała mi przyjemność, aczkolwiek teraz siedzę w barze w pobliżu mojego mieszkania i od godziny sączę jednego drinka. Swoją drogą bardzo niedobrego drinka.

Dziś nie potrafię się tak naprawdę cieszyć ze swojego drobnego samodzielnego sukcesu, bo równe dziesięć lat temu pożegnałam się na dobre z Gabem. Obchodzę dzisiaj żałobę, pomimo że straciłam tego mężczyznę dekadę temu.

- Twoje przygnębienie zaraz mi się udzieli, mała. - zagaja barman, na którego widok, dziewczyna z dobrego i katolickiego domu, uciekałaby na drugi koniec świata. Długa czarna broda, tatuaże na szyi i ramionach i skórzana kamizelka to charakterystyczny znak członków klubu motocyklowego.

- Nic nie poradzę na to, że dzisiejszy dzień jest do dupy. - przyznaję.

- Dramatyzujesz, mała. Co może być takiego złego w piątku?

- Może to, że ten drink jest cholernie niedobry - marudzę.

- Mała! Trzeba było tak wcześniej! - zabiera mojego drinka. - Zaraz wujek Kirk przygotuje ci alkoholową bombę! Tak cię sieknie, że zapomnisz o smutkach.

- Niech ta alkoholowa bomba będzie bez alkoholu, proszę. - uśmiecham się do bruneta.

- Mała! To niemożliwe! Alkoholowa bomba to ALKOHOLOWA bomba! Wujek Kirk nie pozwoli, aby taka ładna laseczka siedziała samotnie i płakała!

- Nie płaczę! - śmieję się. - Po prostu mam zły dzień.

- Mała, zaufaj mi. Wiem, co podaję! Mój szefuncio też doceni alkoholową bombę! Trzeba wypędzić z jego tyłka wkurw, a z twojej ślicznej główki smutek. Także ten, alkoholowa bomba działa cuda!

- Kim jest twój szef? - pytam zainteresowana. Kirk wygląda mi na naprawdę porządnego faceta, który twardo stąpa po ziemi, ale nie brakuje mu poczucia humoru i optymizmu.

- Nie wiem, czy powinienem ci mówić. - drapie się po skroni, jakby naprawdę myślał nad tym, co może mówić, a co najlepiej zachować tylko dla siebie.

- To jakaś tajemnica?

- Nie, ale w tym mieście to nazwisko sieje postrach.

- Ah, Gabriel Reed? - pytam spokojnie.

- Mała? Kim ty jesteś? - pyta zszokowany. - Wypowiedziałaś te słowa tak spokojnie, jakby Gabriel był niewinną owieczką, a całe miasto przecież myśli, że ten człowiek to skurwiel jakich mało!

- Dla mnie to zwykły człowiek - odpowiadam. - Nie znam ani jego, ani tego całego klubu motocyklowego. Ba! Nie słucham nawet historii jakie się o was opowiada, bo mało mnie obchodzą. Owszem wszyscy mnie ostrzegają przed Gabrielem i jego ludźmi, ale nawet to nie sprawia, że czuję jakiekolwiek zagrożenie.

- A powinnaś, kurwa! - wściekły głos zza moich pleców sprawia, że całe moje ciało sztywnieje. - Zajęłaś moje miejsce!

- Gabe! - Kirk próbuje załagodzić sytuacje. - Daj spokój! Ta laseczka ma zły dzień! Nie dobijaj jej swoim biadoleniem!

- Ja też mam kurwa zły dzień! - warczy.

- Alkoholowa bomba razy dwa - śmieje się Kirk. - To co, mała? Napijesz się z nami? - nie odpowiadam. Nie jestem wstanie się ruszyć. Tak bardzo chcę się odwrócić, ale nie potrafię. Ten głos... tylko jedna osoba na całym świecie potrafi przeklinać tak, jakby to była najpiękniejsza poezja. - Mała! Oddychaj! Zbladłaś! - Kirk zaczyna machać swoją wielką dłonią przed moją twarzą, lecz ledwo to dostrzegam.

Rówieśniczka diabła PREMIERA 24 STYCZNIA 2023 ROKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz