Była zima.
Dzień jak codzień.
Jimin obudził się przez słońce, które delikatnie ogrzewało jego twarz.
Twarz, która była idealna.
Idealna dla Hoseoka, który godzinami mógłby siedzieć i podziwiać jego urodę.
Była zima.
Dzień jak codzień.
Jimin obudził się przez słońce, które delikatnie ogrzewało jego twarz.
Twarz, która była idealna.
Idealna dla Hoseoka, który godzinami mógłby siedzieć i podziwiać jego urodę.