~Tomas...Tomas gdzie jestes!?~ głos mej ukochanej odbijał się o ściany białego, pustego pomieszczenia..
~Rose? Jesteś tu??~ krzyczałem w myślach, jednakże moje usta nie wydobyły z siebie żadnego dźwięku. Czułem jak pętla zaciska się na mojej szyji...byłem bezradny.
~Tomas..~nagle głos dziewczyny nie byl już tak delikatny jak przed paroma sekundami. Brzmiała jakby przez jej gardło przemawiały wszystkie diabły. Usłyszałem dziwną melodyjke, jakby pozytywkę i cichy uroczy śmiech. W rytm muzyki leciały słowa.
~Będziesz następny Tomasie...~
Obudziłem się cały oblany potem.-To był tylko sen...- mruknąłem do siebie pod nosem i spojrzałem na zegarek. Była 9 więc na spokojnie udałem się do łazienki by wziąć zimny prysznic. Rozebrałem się i spojrzałem w lustro. Moje włosy były w nieładzie, zaś oczy..podkrążone. wyglądałem jak śmierć, ale cóż ja mogłem zrobić. Po jakże orzeźwiającym prysznicu udałem się do swojego komputera. Musiałem dokładniej przyjrzeć się sprawie. Przeglądałem artykuły gdy nagle trafiłem na coś co przykuło moją uwage.
_Kobieta bez głowy w pobliskim licemu? Czy jest to oznaka, że seryjny morderca powraca?_
Był to artykuł z 2008 czyli równe 10 lat temu. W mgnieniu oka ubrałem się i zajechałem do liceum. Z impentem wparowałem do gabinetu mężczyzny.
-Panie John!- uniosłem ton a zdezorientowany facet spojrzał na mnie z przerażeniem.
-Ah..Panie Cooper..czy coś się stało?- zapytał bardziej twierdząco niż pytająco.
-Dlaczego pan nic nie wspomnial o sprawie z 2008?- spojrzałem na niego mymi przenikliwymi oczami a on zamarł.
-Cóż..- zaczął speszony- Nie sądziłem ze jest to istotne- spoglądał raz to na mnie a raz na swoje dłonie.Pewnym krokiem podszedłem do jego biurka i uderzyłem w nie otwartą dłonią.
-Nie zostawie tego tak John.- warknąłem i wyszłem z jego gabinetu. Od razu wziąłem telefon w dłoń i wykręciłem numer..
-Rose?- zapytałem, tylko gdy usłyszałem, że telefon został odebrany.
_Tak Panie Cooper?_ mrukneła do słuchawki. Matko..jej głos to oaza dla mych uszu.
-Mogłabyś zjawić się za 15 minut w kawiarwnce niedaleko szkoły? Mam pilną sprawe- nie musiałem czekać długo na odpowiedź.
_Oczywiście! Już wychodzę!_ rzuciła na szybko i rozłączyła rozmowę.
________
-Przepraszam Panie Cooper..-
-Tomas...- przerwałem dziewczynie -Mów mi Tomas- lekko się uśmiechnąłem. Siedzieliśmy w kawiarnii sącząc napoje. Dziewczyna zdawała się być niepewna swoich słów i czynów.
-Yhh..Zatem Tomasie. Nie powinniśmy o tym rozmawiać, to jest stara sprawa i...-
-Wiem, że to była twoja matka- wtrąciłem, a mina dziewczyny zbledła. Spojrzała na mnie spod łba z przerażającym wyrazem twarzy.
-Skończ. Nie chce o tym rozmawiać- warknęła ze zdenerwowania.
- Z resztą, późno już, muszę sie zbierać-dziewczyna wstala i już miała wychodzić kiedy chwyciłem ją za nadgarstek.-Prosze zostań...-
-Tomas..nie mam czasu- wyrwała swoją ręke z uścisku i wyszła. Tak po poprostu zostawiła mnie samego z myślami..
_____
ROSE
Zaszłam do domu. Otworzyłam drzwi i zderzyłam się z gniewem ojca.
-MÓWIŁEM CI ŻEBYŚ SIĘ W TO NIE ANGAŻOWAŁA?- syknął zdenerwowany. Chwycił mnie za ręke i zaciągnął do pokoju. Pchnął mnie na łóżko. Poczułam ponownie strach..strach do własnego ojca...
-Wiesz, że dbam o twoje dobro- usiadł tuż obok. Odsunął kosmyk moich włosów i zaczął składać pojedyńcze pocałunki na mojej szyji. Czulam wstręt..cholerny wstręt gdy jego obleśne dłonie zaczęły błądzić po moim ciele..
____
Kochani, przepraszam za tak dluga przerwe ale potrzebowałam odrobiny weny tworczej. Następny rozdział pojawi sie niebawem i zapewniam was, że bedzie dłuższy ;))xoxo
CZYTASZ
Silence scream //ZAWIESZONE
Teen FictionTomas Cooper jest najlepszym detektywem w mieście. Na jego barkach spoczęło rozwiązanie tajemniczego morderstwa w szkole. Czy uda mu się rozwikłać zagadkę? A może ktoś pokrzyżuje jego plany? ~~~ #22 w kategorii - morderstwa (07.10.2018❣️) #602 w kat...