-Dobra, tato. To my się zbierajmy, bo nigdy nie dojedziemy tam. - podałam ojcu ostatnią torbę, którą przygotowałam na dzisiejszy dzień.
Wraz z bratem zaczynamy nowy etap edukacji - szkołę średnią. Gimnazjum za nami, zdaliśmy z bardzo wysokimi wynikami. Dziś wyjeżdżamy na stancję, aby jutro iść na rozpoczęcie roku.
Właśnie... mój braciszek standardowo chce jak najdłużej pobyć w domciu. Synalek mamusi...
Ehh... no cóż ja na niego poradzę? Ale i tak go kocham. Ogólnie to nawet spoko się dogadujemy. Wiadomo - sprzeczki zawsze były, są i będą, ale mamy siebie - to najważniejsze.-Kaaaaaroooool! - zawołałam otwierając drzwi do domu - Wyjdziesz Ty wreszcie z tego domu?! Wyjeżdżamy!
-Klara, słonko, nie krzycz tak, bo Michasia obudzisz. -poczułam jak ktoś mnie przytula - Chodźcie jeszcze do domu. Obiad zjemy, odpoczniecie i pojedziecie. - moja mama jak zwykle znajdzie doskonałą okazję do zatrzymania nas w domu.
- Oj, mamo, za bardzo nas rozpieszczasz. - dałam jej buziaka i udałam się do kuchni. - I zawołaj tatę ! - krzykęłam.
Nagle pod moimi nogami przemknął na czterech mały ninga, śmiejąc się w niebogłosy. Złapałam go i podrzuciłam do góry.
-A co to za sprinty w domu? Wolno tak, Michasiu? Choć, zjemy papu. - połaskotałam maluszka i przytuliłam.
Jak ja bez niego wytrzymam ten tydzień?
-Spokojnie, siostrzyczko, - poczułam jak ktoś obejmuje mnie i Michasia - będziesz miała mnie do niańczenia. - Karol dał mi buziaka w czoło.
- Jak narazie to Ty mnie tu rozpieszczasz. - zaśmiałam się i przytuliłam do niego.
- Maaaamooo! - dziecięcy głosik rozniusł się echem po całym domu - oni znowu się tulą! Ble! - Amelcia jak zwykle stroiła swoje dziecięce foszki.
- Nie plawda. Zazdlościs ze to mnie tulą, nie ciebie. - Michaś wystawił siostrze język, za co dostał pstryczka od Karola.
- Michaś, idź przeproś Melę i biegusiem do łazienki łapki myć.
Michaś pobiegł do bliźniaczki, dał jej buzi i uciekł do łazienki, a Melcia poszła w jego ślady.
- Os Ty... cekaj no tylko...
Karol przytulił mnie znowu.
- I uwierzyć, że my jeszcze kilka lat temu byliśmy tacy sami.
- Oj Karolciu, taka prawda. - zaśmiałam się i wtuliłam w mojego brata. - A teraz zapraszam do łazienki, bo tam będzie zaraz krwawa wojna domowa.
Zaśmialiśmy się i poszliśmy po nasze maluszki.
Gdy w końcu maluchy się pogodziły i zjedliśmy rodzinny obiad, poszłam do siebie i z plecaka wyjęłam laptop. Postawiłam na biurku i podłączyłam do ładowania.
Położyłam się na łóżku i przymknęłam oczy. Po kilku minutach poczułam jak łóżko się delikatnie ugina, a ktoś położył się obok mnie. Nie musiałam otwierać oczu, aby odkryć, że to Karol. Podniósł delikatnie moją głowę i ułożył sobie na klatce piersiowej.
- Śpisz, Klaruś? -zapytał, głaszcząc moje włosy.
-Nie, ale pewnie zaraz usnę. - wtuliłam się bardziej w bliźniaka.
Tak, jesteśmy bliźniętami z Karolem. Ogólnie u nas w domu jak do tej pory urodziły się dwie pary bliźniąt.
Wszystko niby proste, poza faktem, że nie jesteśmy do siebie z Karolem prawie wcale podobni. Mamy tylko podobny kolor włosów - brązowy.
I jeszcze nasze oczy - Karol ma niebieskie oczy z fiołkową obwódką wokół źrenicy. Ja natomiast mam fiołkowe oczy z niebieską obwódką.Karol jest wyższy ode mnie o kilka centymetrów. Pamiętam zawsze sprawdzaliśmy, kto jest wyższy.
Ja mam sto osiemdziesiąt centymetrów, natomiast on ma sto dziewiędziesiąt.- Karol? - zapytałam brata w momencie, gdy jego oddech zaczął delikatnie spowalniać.
-Hmm? - mruknął przez sen.
- Jutro znów zostaniesz okrzyknięty moim chłopakiem - zaśmiałem się.
- Pewnie tak, ale tylko do momentu, gdy nauczyciele nie zacznął o nas pytać.
- Kocham Cię, braciszku. - dałam mu buziaka w policzek.
-Ja ciebie też, siostrzyczko. - dostałam całusa w czoło.
Zasnęliśmy wtuleni w siebie.
~~~
Witam Was, kochani, serdecznie w przedostatni dzień roku (pewnie większość czyta to trzydziestego grudnia).Rok 2018 był dla mnie udanym rokiem, zarówno w szkole jak i w życiu prywatnym.
Życzę wam, aby 2019 rok obfitował w jak najlepsze momenty i mam nadzieję, że będziecie mieli czas i chęci na spełnianie swoich marzeń.
Nie zmieniajcie się, chybaże na lepsze ❤️
Kolorowych snów!
CZYTASZ
Musisz wybrać!
Teen FictionKlara to szesnastoletnia dziewczyna, która kocha śpiewać. Gdy 1 września poszła do nowej szkoły, jej świat przewrócił się do góry nogami za sprawą jednej pary przeszywających brązowych oczu. Lecz w dniu 10 grudnia tegoż samego roku poznała pewnego o...