Leniwie przeciągnełam się. A raczej próbowałam to zrobić, gdyż coś mi utrudniało ten ruch. I mówiąc "coś" mam na myśli mojego brata, wtulonego we mnie, i Michasia śpiącego na moim brzuchu.
Zaśmiałam się i poczochrałam włosy Karola.
- Braciszku, wstajemy. - szepnełam mu do ucha, na co odpowiedział słodkim mruknięciem. Przeciągnął się leniwie i przetarł oczy dłońmi zaciśniętymi w piąstki.
- Co się stało, Klaruś? - zapytał sennym głosem.
- Nic, ale pora się zbierać. - zaśmiałam się. - i jakbyś mógł zabrać tego potworka ze mnie to byłoby cudownie.
Karol zaśmiał się i wziął Michała na ręce. Maluch wtulił się w niego i szepnął: "Kosiam waś."
Uśmiechneliśmy się z Karolem. Gdy on odniósł szkraba do łóżeczka, ja dopakowałam laptop do bagaży.
Pożegnaliśmy się z mamą i pojechaliśmy.
Droga minęła nam szybko. Po godzinie wchodziliśmy już z bagażem do mieszkania. Postawiłam swoje torby na ziemię, otworzyłam okna i padłam na łóżko, podziwiając mój pokój.
Mieszkanie składało się z dwóch pokoi, kawałku korytarza, niedużego aneksu kuchennego i łazienki.
W pierwszym pokoju, do którego trafiliśmy zaraz po wejściu, znajdowała się sofa, na której przyszło spać Karolowi, telewizor, szafa na książki i na ubrania Karola. Jego pokój urządzony był w ciemnych kolorach z jasnymi dodatkami, pięknie komtrastującymi, a jednocześnie tworzącymi razem całość.
Gdy przeszliśmy korytarzem kawałek dalej, trafialiśmy przez drzwi do mojego królestwa. Pokój urządzony był w pięknych, pastelowych kolorach. Wśród nich można było zauważyć biel, jak i odrobinę czerni.
Łóżko, biurko, szafa i szafka na książki to moje meble. Mogłam nimi dowolnie dzielić się z bratem. I chciałam to zrobić, ale on uparł się, że to ma być mój pokój, abym miała spokój od niego.Dalej idąc "korytarzem" trafiliśmy do aneksu kuchennego i drzwi łazienkowych. W aneksie znajduje się kilka szafek, lodówka i piekarnik oraz płyta indukcyjna. W zupełności wystarczy mi to do rozpieszczania mojego brata.
W łazience mieliśmy piękną, dużą wannę, pralkę, suszarkę i umywalkę. Gdy weszłam tam po raz pierwszy, zaniemówiłam. Była pięknie urządzona w cudownych odcieniach brązu i złota.
Leżąc na łóżku myślałam, jak to jutro będzie. Poczułam jak nagle materac lekko się ugina.
- O czym myślisz, siostrzyczko? - poczułam jak Karol gładzi mnie po włosach.
- O szkole, o życiu, o lekcjach, o nowościach. - zamknęłam oczy. - Co to będzie, Karolku?
- Nie wiem, o czym mówisz, siostro - zaczął swoją wypowiedź. - Ale wiem, że mamy siebie - przytulił mnie - i to najważniejsze.
- Zgadzam się. - uśmiechnęłam się do niego, otworzywszy oczy.
- Dobra, Klara. Zbieraj tyłek! Idziemy zwiedzić miasto i kupić coś do lodówki. - Wstał szybko z łóżka i zaczął zakładać buty.
- Nie chce mi sieeee - mruknełam, chowają twarz w poduszki.
- O nie, kicia! Nie ma lenia! - poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce. Pisnełam. Karol przerzucił mnie sobie przez ramię, jak worek ziemniaków, i ruszył w kierunku drzwi.
- Karol, błagam! Puszczaj! - uderzałam to piąstkami po plecach, śmiejąc się.
- Nie, kochana! Dałem Ci czas. Teraz idziemy na zakupy, a Ty będziesz na bosaka i w krótkich szortach biegała! - zaśmiał się.
Udało mi się uciec z jego objęć i pobiegłam się przebrać. Po chwili wróciłam w sukience i ruszyliśmy na zakupy.
~~~
Witam Was, kochani, w tej jakże piękny (i burzowy) dzień!I tu z góry przepraszam za brak rozdziałów od 5 miesięcy. Brak weny i czasu powodował problemy z mobilizacją, ale w końcu się przełamałam i oto mamy nowy rozdział.
Zachęcam Was do komentowania moich "wypocin" i zostawiania gwiazdek.
Mam nadzieję, że rozdział spodoba wam się w miarę!
I cóż...
Do następnego razu!XOXO
CZYTASZ
Musisz wybrać!
Teen FictionKlara to szesnastoletnia dziewczyna, która kocha śpiewać. Gdy 1 września poszła do nowej szkoły, jej świat przewrócił się do góry nogami za sprawą jednej pary przeszywających brązowych oczu. Lecz w dniu 10 grudnia tegoż samego roku poznała pewnego o...