Jestem po 4 wizytach w psychiatryku. Niektórzy myślą że będą pełnoletni i wszystko się zmieni. Lepiej było być dzieckiem. Teraz trzeba decydować o sobie.
Całkiem niedawno (już drugi rok) mam stałą diagnozę, schizofrenia paranoidalna. Co to zmienia w moim życiu? Nic. Są ludzie z którymi dobrze mi się rozmawia, ponieważ im zależy.
Zaczęłam chodzić na psychoterapię. Zobaczymy czy pomoże.
W końcu zaczęłam szukać i przyjmować pomoc niżeli jej unikać.
Jeszcze chwila i nowy rok. W tym roku poznałam wielu nowych znajomych i w szpitalu i w realu.
Strach przestał być podstawą dnia. Co prawda boję się czasem, ale czy ktoś zna kogoś kto by się nie bał?
Jeszcze trochę i studniówka. Jeszcze trochę i matura.
Jest ktoś, kto odblokowal uczucia, jest ktoś kogo kocha.
Ciekawe jak długo będzie dobrze.
Święta... Szczerze to najlepsze odkąd żyję.
Mam swój promyk szczęścia. Niektórym tak się to nie spodobało że zrywali kontakt. Już się przyzwyczaiłam że ciągle ktoś odchodzi.
Nie oddawać się w całości, nie ufać w 100% nie zawiedziesz się. Może zawiedziesz ale nie będzie tak bolało. Tak mi się wydaje.
Miałam zszywane ścięgna. Żałuję tylu rzeczy w moim życiu, cofnijmy czas a gwarantuje Ci że wszystko potoczy się inaczej.
Dziękuję, Lumani
CZYTASZ
Chyba moje życie.
Teen FictionOpowiada o życiu i każdym moim uczuciu. Nie będzie to książka, bardziej pamiętnik i nie będę pisać regularnie. Nie będzie zbyt wesołe sądząc po ostatnich myślach i wydarzeniach.