wypierdalac z polityka

14 0 4
                                    

- T I ME S K I P -
Arthur postanowil zostac prezydentem, bo uwaza sie za takiego c00l, wiec mu wpierdolilem, ale potem stwierdzilem, ze ziomal prezydent to niezle pieniadze, wiec podbieglem do niego.

Wikus: Arthur musimy pogadac
Arthur: Nie mam znow ochoty na solowe za ratuszem

no to sie zalamalem bo ten urwipolec mysli, ze krulowi Wikusiowi wladzcy zakonu bubusiow mozna od tak odmowic. wiec wzialem moj miotacz ognia i zaczalem palic mu lozko to on wstal i wyskoczyl z okna. samobojca jebany. nagle weszla Johanna do pokoju Arthura w ktorym go nie bylo i w sumie to nie wiem co Joha robila w jego domu i moze wole nie wiedziec.

Joha: Wikus gdzie jest Wanessa?!

ja takie wtf jaka Wanessa, ale potem przypomnialem sobie ta dzika klacz.

Wikus: Aaa, ta Wanessa, no ja kobyle ujezdzalem, ale byla dzika, a czemu o nia pytasz?
Joha: Kurwa Wikus
Wikus: Wypraszam sobie, nie jestem dziwka

no i Joha strzelila soczystego jak schabowe Liama facepalma i wybiegla z domu tego dzbana. jako iz okno w pokoju Arthura bylo otwarte udalo mi sie uslyszec krzyk. szybko wyjrzalem przez okienko a tam zobaczylem Johe przygniecona do ziemi przez Maedowa.

Wikus: co sie odpierdala
Joha: Bieglam ulica i on na mnie spadl

w sumie to wole nie wiedziec czemu tak dlugo spadal wiec po prostu rzucilem go rzutka idealnie w tylek, wiec szybko sie podniosl. chwile pozniej zobaczylem, ze drzwi do pokoju sie otwieraja i staje w nich Arthur.

Wikus: Kurwa nie masno ni

Arthur wzial sznur, wyciagnal mnie na zewnatrz i przywiazal do lawki przed jego domem by po chwili wejsc do jego domu i mnie tu zostawic. wtedy ujrzalem jak ulica idzie Jacob. wszystko bylo spoko dopoki nie zauwazylem ze biegnie za nim Dori. Zaczalem krzyczec zeby ten pedofil w obcislych majtach go zostawil, ale Dori zaczal sie smiac i wszedli do domu Arthura.

Wikus: co tam kurwa debata bedzie a ja tu musze siedziec??!?!???!

przez chwile do domu wchodzilo jeszcze paru gosci a ja ze smutkiem patrzylem sie na nich. jakies pol godziny pozniej uslyszalem jak ktos zamyka dom.

Wikus: dobra zostalo mi tylko ogladac sexma.. attaccame

glos masti rozwalil sznur i moglem podejsc do okna by zobaczyc i uslyszec co tam sie dzieje. no gruba biba ja wam powiem. Jacob i Liam sie calowali. Dori wkladal glowe do zamrarzalnika, Joha i Arthur grali w rzutki, Lilka, Lenus i Tosia graly w butelke a reszta jakichs nieznajomych pila wszystko co sie da. nagle Dori podniosl lodowke i zaczal krzyczec ze jest lodowkiwym potworem. no wedle uznania. myslalem ze na takiej bibie to normalne, a tu nagle Arthur bierze szklana miske i wpierdala Doriemu. No nie masno ni serio. odsunalem sie od okna i przeskoczylem przez plot dzielacy Arthura od jego somsiada.

- C I A G  D A L S Z Y  N A S T A P I -

wybaczcie bubusie, ze dzisiaj tak krotko ale jestem zmeczony cala pracowita niedziela a deprecha mi w tym nie pomaga, wiec wybaczcie moje bubusie, besoski
~ Wikus

masno ni i inne dzbanuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz