Prolog

5.8K 138 13
                                    

W ciemności kąpią się kolorowe światła reflektorów. Bas rozbrzmiewa w moim ciele, jakbym była z niego zbudowana. Czuję go doskonale pod czaszką, mam wrażenie, że odbija się od moich ścianek w głowie. Ten cały pisk i wrzask jest tylko tłem dla Jego głosu. Stoję jak zaczarowana i wpatruję się w jego swobodne ruchy. Piosenka Disconnected nie przemawiała do mnie aż do TERAZ. Kiedy widzę, ile emocji w to wsadza, zaczynam rozumieć jej przekaz i jestem prawie pewna, że musiał to przeżyć. Moja przyjaciółka Jenny, skacze gdzieś obok mnie i wymachuje rękami na wszystkie strony. A ja... Ja słucham tego głosu, który w dziwny sposób mnie onieśmiela. Miejsce przy samej scenie to zdecydowanie inwestycja mojego życia. Nie żałuję ani grosza na ten cholernie drogi bilet. Teraz, kiedy jestem tu na żywo, łzy wypalają moje powieki od środka. Czuję się jakbym śniła. Luke przestaje śpiewać i odchodzi od mikrofonu. Chodzi po scenie i przygrywa na gitarze. Nagle zatrzymuje się naprzeciwko mnie i po prostu sobie stoi. Unoszę wzrok na jego twarz i od razu blednę. Najbardziej nieskazitelnie błękitne pary oczu właśnie mi się przyglądają. Żar, który unosi się w powietrzu, teraz zamienia się w chłodny dreszczyk adrenaliny. Żadne z nas nie psuje tej chwili. On na mnie, ja na niego. Ta krótka chwila zdaje się być wiecznością. Moje serce dygocze i drży, a moje dłonie zaczynają się pocić. Posyła mi delikatny uśmiech, a Jenny z całej siły trąca mnie z łokcia w żebro. Wybucham śmiechem i spoglądam na czerwonowłosą.

– Co to ma znaczyć? – próbuje przekrzyczeć tłum.

– Nie mam poję... – oznajmiam, ale nie kończę, bo teraz gitara rozbrzmiewa tuż obok mojego ucha.

Przenoszę swój przerażony wzrok na scenę, a przede mną klęczy nikt inny jak Luke. Teraz jestem pewna, że to sen. To musi być sen. Przecież to nie może być prawdą. Wyciąga do mnie rękę, a ja muskam jego palce. Teraz przygląda mi się z bliska. Jego wzrok szybko lustruje moją twarz, ale ja i tak mam wrażenie, że wszystko dzieje się w spowolnionym tempie. Próbuję swobodnie oddychać, ale całkowicie zapominam, jak to się robiło.

A wkoło tylko wrzask, pisk, kolorowe światła i my, wpatrzeni w siebie, jakbyśmy znali się od bardzo dawna.
________________________________________________________________________________
O matko, ale się stresuję! Pierwszy raz cokolwiek tutaj publikuję, więc bądźcie wyrozumiali 😊 Zachęcam do czytania! ❤

In Your Eyes • Hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz