Akt V Scena 1

1.1K 141 3
                                    

Dzień. Hogwart. Wielka sala.

Wielką salę wypełnia spory tłum. Nauczyciele, uczniowie oraz rodzice siedzą w rzędach, oglądając przedstawienie rozgrywające się na podwyższeniu. Scenografia, a zwłaszcza niektóre jej elementy mają na sobie ślady pospiesznego naprawiania.

Za kurtyną stoi Hermiona wraz z Blaisem i Ernestem. Przygląda się zgromadzonej widowni.

[HG] Nie wierzę...

[BZ] (z nieskrywaną złośliwością) Że Weasley jeszcze się nie pomylił?

[HG] Na widowni jest Draco.

[BZ] Co w tym dziwnego?

[EM] Po tym co zrobił...

[BZ] Ile razy mam wam mówić?! On nic nie zrobił! Zależało mu.

[HG] Wszystkie dowody wskazywały na niego.

[BZ] Hermiono... Posłuchaj... (chwytając dziewczynę za nadgarstek i odciągając od Ernesta) Jesteś mądra... Powinnaś dostrzegać to, co ja. On jest niewinny. Ktoś go wrobił.

[HG] Gdyby mu nie zależało... nie przyszedłby na przedstawienie.

[BZ] Nie przyszedłby. Znam go od lat. Gdyby faktycznie miał z tym coś wspólnego, na pewno trzymałby się z daleka.

[HG] O Merlinie... (zasłaniając usta) Nie powinnam ulegać sugestiom innych... Porozmawiam z nim.

Hermiona rusza, żeby zejść bokiem ze sceny.

[BZ] Ekhem. Gdzie ty się wybierasz?

[HG] Wyjaśnić...

[EM] Scena jest w drugą stronę. Zaraz wchodzisz.

[HG] A... faktycznie...

Dziewczyna wzdycha ciężko i poprawia suknię, przygotowując się do swojej sceny.

Uczucia na drugim planie [Dramione]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz