|Oczami Juda|
- Sandra! chodź tu! - krzyknąłem do oddalającej się Sandry.
Sandra podeszła do mnie po czym powiedziała:
- No co Judusiu? - powiedziała do mnie słodko Sandra.
- O co ci chodzi z tą miłością Sandrusiu - odezwałem się równie słodko jak ona.
Po moich słowach, zbliżyliśmy się do siebie. Byliśmy z 2-3 cm od siebie. Następnie złączyła nasze usta, potem złapałem ją w pasie a ona zaczęła czochrać mi włosy. Ta chwila była piękna dopóki Mark nas nie widział.
- A wy co tu robicie? - spytał roześmiany Mark.
- Yyy... nic! - odpowiedziałem po czym złapałem Sandrę za rękę, i zacząłem ciągnąć ją w stronę mojego domu.
Szliśmy tak chwilkę, i znaleźliśmy się pod moim domem. Otworzyłem drzwi i weszliśmy do środka.
|Oczami Sandry|
Ten pocałunek był taki nieziemski, że chciałabym by trwał wieczność. Kocham go. Mojego Judusia <3
|Przepraszam za taki krótki ale szykuję coś na jutrzejszy rozdział. Jutrzejszy rozdział będzie wyjątkowy więc wybaczcie za taki krótki|
|Bajoooo|
YOU ARE READING
Miłość Pingwina
AdventureMiłość Juda z Polski... Teraz jedno ważne pytanie. Czują do siebie to samo? Albo to jest miłość nie odwzajemniona? Dowiecie czytając tą książkę!