11.

9 0 0
                                    

O godzinie 8 rano obudził Igę sms jak się później okazało od operatora. Jednak po uslyszeniu dźwięku otworzyła oczy. Dopiero teraz wiedziała, że to wszystko co wydarzyło się wczorajszego dnia to nie był sen. Obudziła się wtulona w Gregora. Przytulajac go czuła wszystkie mięśnie jego brzucha i klatki piersiowej. On jednak spał. Spojrzała na niego. Uśmiechnęła się. Czuła się szczęśliwa. Uświadomiła sobie ze jest w nim zakochana. Przytulona patrzyła na niego jak spał. Chciała, aby ta chwila trwała wiecznie. Jednak zaraz pomyślała o kadrze. O Maćku. Nie może mu teraz tego zrobić. Nie może mu tego zrobić tym bardziej w czasie zawodów. Myśląc o tym przestała patrzeć się na Gregora, a jej głową leżała na torsie szatyna. Nagle poczuła pocałunek na plecach w okolicach szyi.
- Good morning - usłyszała i zobaczyła usmiechajacego się do niej chłopaka. Chciała mu odpowiedzieć to samo jednak nie zdążyła bo złączył swoje usta z ustami dziewczyny. Delikatnie przerzucil ją tak, że leżał na niej a ona zarzuciła na jego biodra swoje długie nogi. Jego dłonie dotykaly jej ud. Jej ręce wplecione były w jego włosy. Wymieniali się tysiącami pocałunków kiedy usłyszeli pukanie do drzwi i po polsku wypowiedziane słowa :
- Iga spisz jeszcze?  Chciałem zabrać Cie na spacer.
- To Maciek - powiedziala wystraszona Iga odrywajac się od chłopaka i patrząc w jego czekoladowe tęczówki, w których widziała miłość.
- No i co z tego? Chcesz NAS ukrywać? - zapytał podkreślając drugie słowo w drugim pytaniu. Popatrzył na dziewczynę z lekkim niedowierzaniem i wyrzutem.
- Nie.... To znaczy powiem mu ale nie teraz. Wiem, że jeśli dowie się o tym teraz zawali zawody, a nie chce tego. Powiem mu o tym w Polsce kiedy wrócimy po weekendzie. Ok? - powiedziała fizjoterapeutka do Gregora, który położył się koło niej.
- Ok - wymruczał 
- Iga! - usłyszeli kolejne odgłosy dochodzące zza dużych, brązowych drzwi.
- Już idę poczekaj bo jestem w samym ręczniku - krzyknęła ciemna blondynka po polsku i nagle zmieniła swoją wypowiedź na angielski - Pójdę z nim na ten spacer żeby się niczego nie dowiedział. Zostawię ci kartę do pokoju jak sie ogarniesz to zamknij go i zostaw ją pod dywanikiem przed drzwiami ok? - skierowała swój monolog do chłopaka leżącego na łóżku i patrzącego się w jej błękitne tęczówki, które tak bardzo kochał. Skinął tylko głową na znak zgody. Iga wstała i szybko ubrała się. Wybiegła z pokoju.
- No w końcu.. Co Ty tak długo dzisiaj spałaś jak nigdy? - zapytał sie zdezorientowany Kot.
- Bo nareszcie nie mam Was za ścianą - zaśmiała się dziewczyna i uderzyła lekko skoczka łokciem w brzuch i uśmiechnęła się.
- Ale za to masz obok Austriaków w tym Schlierenzauera.... - wypowiedział jakby z wyrzutem, a Iga spuściła wzrok.
- Chodź idziemy na kawę - powiedziała łapiąc go za ramię i uśmiechając sie kiedy przypomniała sobie o nocy spędzonej z Austriakiem.
Po dość długim spacerze wrócili do hotelu. Spędzili ze sobą świetny czas śmiali się, gadali, pili kawę. Dla Maćka to był czas, którego chciałby więcej, dużo więcej. Chciałby aby tak było zawsze. Ona jednak czasem jakby odpływała myślami gdzie indziej. Po wejściu do hotelu szybko pobiegła do swojego pokoju. Bała sie, że jej karta do pokoju mogła się zgubić lub ktoś mógłby ją zabrać i okraść Polkę. Kiedy doszła do drzwi nachyliła się. Spojrzała pod dywanik. Nie było klucza. Była za to karteczka z numerem pokoju. Pokój okazał się na tym samym piętrze. Fizjoterapeutka zdecydowała sie zapukać do drzwii. Po chwili otworzył jej Gregor.
- W końcu jesteś. Stęskniłem sie za Tobą - powiedział łapiąc ją w talii i wciągając do pokoju .

Śnieżne życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz