Rozdział szósty

7.6K 495 788
                                    


Stwierdziłam, że współżycie z ludźmi jest podobne do tych szklanych drzwi. Do drzwi należy się zbliżać powoli i nie robić nic na siłę; w przeciwnym razie można je rozbić. Związki z ludźmi są podobnej natury. Jeśli robi się coś na siłę, wzajemny kontakt jest niemożliwy. Jeden gwałtowny ruch może wszystko zepsuć. Jedno złe słowo może zniszczyć miesiącami budowane zaufanie i szacunek*.

Wrzesień rozpoczął się niespodziewanie i wdarł się niezauważony do życia wszystkich mieszkańców, przychodząc zbyt szybko dla tych, którzy chcieli uciec od szkoły i obowiązków. Byli też tacy, którzy oczekiwali go ze zniecierpliwieniem wpatrując się w kolejne kartki z kalendarza, które przybliżały do dnia, gdy wszystko miało się dopiero rozpocząć przynosząc nową, niezapomnianą przygodę.

Anne obserwowała wszystkie bliskie sobie osoby, patrząc jak przygotowują się do tego, co miało nadejść w ich życiu. Widziała Louisa, który kręcił się z podekscytowaniem po domu, nie mogąc znaleźć sobie miejsca nawet na chwilę. Za kilka dni miał odbyć się pierwszy trening dziecięcej drużyny i mężczyzna snuł się wszędzie z podkładką na której rozpisywał różne ustawienia meczowe zapominając, że będzie trenował sześciolatków. Śmiała się ze swojej córki, która zachowywała się jeszcze dziwniej niż jej przyjaciel, dziewczyna cały czas planowała co będzie robić, odkąd nie wraca do Londynu na studia i cóż Anne może uwierzyłaby w jej plany, gdyby nie to, że Gemma całe dnie spędzała z Niallem i stali się nierozłączni.

Była podekscytowana na wiadomość o kolejnym dziecku, które ma pojawić się w rodzinie Zayna i Liama. Nie mogła doczekać się chwili, gdy zobaczy maluszka i będzie mogła rozpieszczać tego uroczego bobasa. Tych dwóch mężczyzn zdecydowanie radziło sobie z dziećmi i była pewna, że stworzą cudowny dom dla swojej kolejnej pociechy. Tym, co martwiło ją najbardziej był Harry, jej syn spędzał czas tylko w swoim pokoju, nie chcąc rozmawiać z kimkolwiek. Chłopak nigdy nie był chętny do dzielenia się swoimi uczuciami czy problemami i Anne doskonale go rozumiała, ale teraz zaczęła przejmować się coraz bardziej, kiedy Hazz wracał ze szkoły i w milczeniu zamykał drzwi od swojej sypialni i nie wychylał z niej nosa, dopóki nie prosiła go, by zszedł na obiad. Spodziewała się, że kolejny rok szkolny nie stanie się nagle rewelacyjny i Harry nie zapała szaloną miłością do szkoły i swoich kolegów i koleżanek z klasy, ale liczyła że może coś się zmieni, że chłopak odnajdzie się chociaż trochę, że może znajdzie jedną osobę, z którą będzie mógł spędzać przerwy między lekcjami, ale niestety najwyraźniej wszystko toczyło się bez zmian. Gdyby mogła mu pomóc w jakikolwiek sposób zrobiłaby to od razu, ale nie była w stanie zmusić nastolatków by przyjaźnili się z jej synem, nie mogła pojawiać się w szkole dzień w dzień by rozmawiać z nauczycielami, którzy traktowali jej syna jak chorego umysłowo, musiała pozwolić dziać się tym wszystkimi rzeczom i mieć nadzieję, że nie zniszczą Harry'ego do końca.

***

Liam wysiadł z samochodu i zatrzymał się czekając na swojego męża, który wyjął kluczyki ze stacyjki i dołączył do niego po chwili. Uśmiechnął się do niego i otworzył drzwi do domu w którym panowała przyjemna cisza, ponieważ Mia spędzała dziś dzień z Gemmą na jakiś babskich rzeczach, chociaż Zayn uparcie twierdził, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż ich córka kopie właśnie piłkę z Niallem. Cały czas starał się odsunąć od siebie myśl, że za kilka dni Mia idzie na swój pierwszy trening i niestety nie jest to balet, a przeklęta piłka nożna. Jedyne, co go pocieszało to trener, który wydawał się całkiem miły, mimo że Niall na początku przyszedł do nich i obsmarował tego faceta, używając swoich najgorszych irlandzkich przekleństw to i tak wiedzieli swoje. Horan nie był w tym wypadku obiektywną osobą i każdy, kto widział mężczyznę w obecności Gemmy mógł się z nimi zgodzić

Chłopak Dwojga Imion  (Asperger - Człowiek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz