-Jungwoo!-Chłopak zerwał się do siadu niczym na rozkaz. Jak mógł się spodziewać był to Donghyuck, który chciał obudzić go ze snu. W trakcie gdy jest zimno i jest wichura na zewnątrz Jungwoo śpi naprawdę długo.
-Bardzo się spóźniłem?!- Powiedział po zrozumieniu jak długo musiał spać, że nawet młodszy wstał.
-Tak bardzo, że aż nie masz po co iść na te 10 minut wykładu o tej twojej sztuce.- prychnął wychodząc z jego pokoju Donghyuck.
Jungwoo naprawdę lubi malować, to jest jego pasja. Natomiast jego marzeniem jak bycie piosenkarzem. Chłopak ma naprawdę piękny głos ale przez rodziców nie może zgłosić się do castingu.
Powoli odkrył swoje nogi i ostrożnie postawił je na zimnej podłodze. Nie śpiesząc się ruszył w stronę szafy. Ubrał się i ruszył do kuchni. Jak mógł się spodziewać Donghyuck był u siebie a Lucas na kanapie.
Chłopak wyjął miskę i łyżkę po czym zajrzał do lodówki. Pustka.
- Cholera no..- mruknął do siebie i ruszył po buty i kurtkę do przed pokoju.
-Gdzie wychodzisz?- usłyszał zza siebie głos.
Zdziwiło go to pytanie bo przecież nikt nigdy się nim nie przejmował.
-Uh.. ide do sklepu, nie ma nic na śniadanie ani na obiad.- odpowiedział zakładając kurtkę.
-Ide z tobą-
Jungwoo poczuł lekkie rumieńce gdy chłopak pociągnął go za dłoń i wyszedł z nim z mieszkania.
Nie wiedział co czuje bo powtarzał sobie, że przecież to tylko dotyk, jeden dotyk nic więcej.W końcu gdy znaleźli się na zewnątrz obojgu zrobiło się zimno. Okropnie zimno. Mróz spowodował u Jungwoo wielkie rumieńce na policzkach i na nosie.
Czując jak wiatr rozwiewa mu włosy szybko założył kaptur i ruszył w stronę najbliższego sklepu.
-Uroczo wyglądasz...-
CZYTASZ
Yes, you are my angel | Luwoo
FanfictionGdzie Kim Jungwoo to tylko spokojny chłopak mieszkający z dwójką przyjaciół. Nie wiedział tylko, że będzie ktoś nowy, ktoś kto zmieni jego całe życie.