epilog

606 69 34
                                    


zhong chenle znajdował się na cmentarzu, jak co roku.
dokładnie 5 lat temu, park jisung zginął w katastrofie lotniczej, podczas lotu do usa.
trzymał w dłoni ten sam kwiat, co 5 lat wcześniej, podczas pogrzebu.
w jego kieszeni znajdowała się również wydarta kartka z pamiętnika.
jak co roku, chenle pocałował szczerze grób, co teoretycznie było ostatnia wolą chłopaka.

— przepraszam, że nie było dane mi cię pokochać.

tak więc to tyle~
dopiero dzisiaj dostałam wenę, by to zakończyć i mam nadzieję, że zakończenie, chociaż smutne was nie zawiodło i dobrze bawiliście się przy tym ff ;;
pisanie go było naprawdę przyjemne i proste i mimo że nie jest jakieś bardzo pomysłowe, czy wyróżniające się, to i tak bardzo je lubię i będzie mi go trochę brakować, haha
dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze i za to, że w ogóle zdecydowaliście się przeczytać to opowiadanie

rozpisałam się idjrjr
byebye~~

happy ✩chensungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz