Gra w kotka i myszkę

6 2 3
                                    

      Filip rzucił się na swoje łóżko, plecami do góry. Był bardzo zmęczony. Kiedy starzec jakoś przekonał go do tańca, nie sądził, że spędzi w taki sposób prawie cztery godziny. Jego stopy bolały, tak samo jak jego plecy. Sam starzec ledwo co wyszedł z jadalni, musząc trzymać się Fredrika, który sam ledwo co chodził. Mężczyzna po tańcu z Miss Samuell wypił trochę za dużo piwa. Później staruszka siedzącą obok jego opiekunki, zaproponowała wszystkim spróbowanie jej bimbru. Oczywiście po małym teście, bimber zniknął szybciej niż każdy sądził i wszyscy zaczęli żartować, żeby następnym razem kobieta przyniosła trochę więcej. Chłopiec nie rozumiał co jest takiego dobrego w alkoholu. Dobrze może jak pijesz, to wszystko jest okej, ale po tym wszystkim, czujesz się okropnie. Filip przekręcił się na swoje plecy, zamknął oczy i lekko się rozciągnął. Nagle jego oczy szeroko się otworzyły kiedy zauważył, że czegoś brakuje. Był pewny, że złoty zegarek położył na łóżku. Dzieciak podniósł się, uważnie sprawdzając czy nie położył się na małym sprzęcie. Gdy nic nie mógł znaleźć, znowu usłyszał ciche stukanie. Tym razem blyskawicznie wstał na swoje nogi. Nagły ruch spowodował, że przez całe ciało chłopca przeszła iskra bólu. Prawie spadł na podłogę, lecz udało podtrzymać mu się na ramię jego łóżka. Otworzył szeroko oczy gdy nagle zobaczył czarny obłoczek, który widząc chłopca zaczął uciekać. Filip skoczył w stronę tajemniczej rzeczy. Chłopiec, nie trafiając swoją lewą ręką w obłok, szybko ruszył swoją prawą ręką i mocno chwycił zamglenie. Sekundę po silnym uścisku dłoni chłopca z obłoczka wyleciał jakiś przedmiot, a sam obłoczek zaczął głośno piszczeć. Filip przybliżył obłok do jego twarzy, starając się zobaczyć co to jest. Nagle chłopak podrzucił zamgleniem do góry gdy poczuł jak to go ugryzło. Młodzieniec szybko zorientował się czym była nieznana istota i w mgnieniu oka złapał małe ciało, który zaczęło spadać ku ziemi. Tym razem trzymał obłok bardziej delikatnie i zaczął lekko je głaskać po jego ciele. Gdy poczuł miękkie futro, był teraz w stu procentach pewny co to było. Kontynuował swoją czynność i po chwili zamglenie zaczęło przeistaczać się w małą kulkę białego futra.

- Wiesz co myszko? Następnym razem tak bardzo się mnie nie bój i od razu pokaż się. Mogłem cię zgnieść i sama o tym wiesz - powiedział gdy z futerka mógł zobaczyć parę małych uszu i wydłużony pyszczek - Jak to w ogóle zrobiłaś co?

      Zwierzak rozciągnął się na ręce chłopca i usiadł na niej, patrząc na młodzieńca. Dopiero teraz dzieciak zauważył co wypadło z myszy. Przybliżył się trochę do miejsca, w którym ją złapał i podniósł jego złoty zegarek. Futrzak zauważając go szybko się na niego rzucił. Zdziwiony chłopak starał się odkleić mysz od czasomierza.

- Czy mógłbyś przestać?! - wypowiedział zirytowany gryzoń piskliwym głosem.

      Filip upuścił mysz, a jego wzrok pozostał w jednym miejscu. Po chwili patrzenia w przestrzeń, chłopak szybko wstał i pobiegł do swojego łóżka. Prędko wspiął się na nie i skulił w jego rogu. Zwierzak patrzył na dzieciaka, który zaczął lekko się kołysać, starając się uspokoić. Gdy już miał do niego podejść, młodzieniec rzucił w niego poduszką. Gryzoń prędko zareagował i odskoczył w lewo. Szybko oddychając, spojrzał na dzieciaka i znowu postarał się podejść. Znajdując się już prawie przy łóżku, cięgle obserwował każdy ruch Filipa. Chłopak będący głęboko w swoich myślach nie zauważył jak mysz przybliżyła się do niego. Znajdowała się razem z nim na łóżku i spokojnie podchodząc do stopy dziecka, lekko położyła na niej swoją prawą łapkę.

- Hej... Jesteś tam jeszcze? - zapytał gryzoń.

      Po chwili ciszy, chłopak nagle podnosił swoje dłonie do jego twarzy i łącząc je ze sobą przyłożył do swojej buzi. Wziął głęboki oddech i spokojnie go wypuścił, rozłączając swoje ręce. Uniósł swoją głowę do góry i coś wyszeptał.

Znienawidzona KrainaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz