Dawno temu nie obok łąk złocistych, lecz w górach promienistych żyła ona mała dziewczynka i jej ciotka, która się nią opiekowała. Dziewczynka miała na imię Evie i miała wielkie umiejętności magiczne z żywiołami, a jej ciotka zwana Atra często zakazywała jej używać magii, dlatego by źli ludzie nie odkryli jej osobowości i jej nie porwali.
Pewnego dnia jej ciotka wyszła na stary targ zakupić zapasy oraz jakąś zabawkę dla małej Evie, która za szybko wszystkim się nudziła. Gdy już wyszła, mała Evie mająca zaledwie 10 lat wyszła się pohuśtać na huśtawce porośniętej niebiesko-fioletowymi kwiatami pachnącymi tak pięknie, że aż trudno im się oprzeć by nie zerwać kilka i dać je do wazonu, lecz legenda głosi, że te kwiaty kwitną i pachną bardziej obok kogoś, kto jest z rodziny królewskiej zwanej Perl lub obok następcy tronu. Lecz jest jeszcze jedna też podobna do poprzedniej, że kwiaty błyszczą obok następcy tronu.
Gdy Evie huśtała się jak zawsze używając magii bez wiedzy ciotki, radośnie śpiewając, zauważyła małego wilczka w krzakach, który się jej przypatrywał z mądrym wzrokiem. Podeszła do niego i zapytała:
„Czego tu szukasz kolego?"
Mając dar rozumienia zwierząt było jej łatwo znaleźć kogoś do zabawy
„Tylko patrzę... i tak nie mogę się z Tobą pobawić, jeśli o to chcesz zapytać. Mam zakaz od króla, poza tym... przyszedłem tylko zobaczyć Czy wszystko z Tobą w porządku księżniczko"
Spojrzał na nią po raz ostatni, po czym chciał już iść, lecz Evie go zatrzymała i zapytała:
„Jaka księżniczko? Nie rozumiem"
„Przepraszam nie powinienem mówić, muszę iść"
Wtedy dziewczynka została sama rozmyślając, dlaczego wilk nazwał ją księżniczką.
Nazajutrz po przebudzeniu Evie zeszła powolutku po schodach na śniadanie z wilczym apetytem i nosem mówiącym, że są jej ulubione tosty z szynką. Gdy już zjadła swój posiłek jej ciocia zapytała
„Mam nadzieje tylko, że nie używałaś wczoraj magii. Wiesz dobrze, że nie możesz, bo ktoś Cię jeszcze złapie poza tym Twoje włosy nagle zmieniają kolor na biały z ciemnego blond. Evie nie możesz używać magii. Ile razy mam Ci mówić?"
„Ale ja nie używam..."
„Widać po twych włosach, co innego. Proszę, nie okłamuj mnie"
„No dobrze tylko wczoraj, bo chciałam się pohuśtać"
„Mam nadzieję, że nikt Cię nie widział"
„Tylko mały wilczek... I wspominał coś, że jestem księżniczką"
„Jaki wilk Evie? Co mówił?"
-„Mówił, że tylko na mnie patrzy i ma zakaz bawienia się ze mną od króla oraz, że przyszedł zobaczyć czy wszystko w porządku ze mną i wtedy powiedział księżniczko i przeprosił, że nie powinien był tego mówić i uciekł"
„Evie coś ty zrobiła... Teraz mamy kłopoty.."
„Jakie? Dlaczego Nic nie zrobiłam..."
„Tak, ale to był tak jakby twój strażnik sprawdzający twoje moce. Poza tym jestem twoją opiekunką nie ciocią, a ty należysz do rodziny Perl, ale na czas tego, co zdarzyło się w zamku musiałam cię zabrać byś nie była zraniona..."
,„Jaką księżniczką? Ja nią nie jestem. To, że inne dzieci są mniej dojrzałe i nie umieją używać magii to nie moja wina"
„Evie zaraz ci naszykuje suknie i się przebiorę i jedziemy do zamku. W drodze ci wszystko wyjaśnię. To najwyższy czas byś wróciła do domu"
Kilka minut później, gdy wszyscy byli gotowi i już jechali powozem Atra opowiedziała dziewczynce, że legenda to prawda... Obydwie z nich także opowiedziała, że dziewczynka musiała wyjechać z powodu złego czarownika, który niszczył wszystko wokół siebie, lecz gdy wieszczki powiedziały, że gdy mała osiągnie 10 lat i kilka dni, po tym, gdy zjawi się strażnik będzie silna by pokonać czarownika i pomóc rodzicom. Także wieszczki powiedziały, że mała będzie silniejsza z wiekiem i będzie trzeba uważać na jej magie.
Dziś jest ten dzień, gdy dziewczynka piękna i blada jak śnieg posiadająca ciemny blond włosy z białymi pasemkami długości do pasa zaczęła dobrowolnie używać magii, gdy chce, ale bardziej w obronie własnej lub kogoś bliskiego.
Po długiej jeździe powozem dotarły do zamku.
Zamek był wielki z marmuru. Wszystkie cegiełki lśniły z oddali. Od razu było wiadomo, kogo był to zamek.
Po szybkim zobaczeniu zamku Evie i Atra weszły z jednym ze strażników do ważnego pomieszczenia gdzie już wszyscy na nich czekali. Evie była wystraszona, lecz jedna osoba od razu zamieniła się w czarnego wilka z pięknymi brązowymi ślepiami. Mała od razu go poznała. Był to jej przyjaciel, który się nią opiekował i bawił z nią, kiedy Atra wychodziła. Zwany był Artur.
Dziewczynka lekko uklękła i przytuliła mocno wilka ten tylko położył jej głowę na ramieniu. Później usłyszała ona kobiecy, płaszczący głos, który wydusił tylko:
„Nie wiem w końcu ją odzyskałam moja malutka.. Dziewczynka z białymi puklami i fiołkowymi oczyma"
Po czym podbiegła dość wysoka kobieta z białymi włosami i niebieskimi oczami i przytuliła Evie wciąż płacząc. Wilk tylko położył nos na jej ręce przekazując jej myślami, że to jej mama. Wtedy i Evie popłynęła łza po policzku, którą od razu otarł jej wysoki mężczyzna o podobnej barwie oczu, co Evie oraz ciemnego blond włosami. Wtedy wiedziała, że to są jej rodzice.
Każdej nocy budziła się w nocy z koszmarem, że coś się dzieje tym ludziom złego teraz wie, że to byli jej rodzice. Codziennie brakowało jej rodziców stąd one były te sny podobne do wspomnień.
Po przytuleniu dziewczynki jej włosy zaczęły się rozjaśniać na bardziej białe i jej włosy były wtedy tylko z szerszymi pasemkami. Wtedy nagle lekko jej się zakręciło w głowie jakby jeździła roller costerem, ale po chwili minęło to uczucie i obok niej pojawił się żywiołak. Było to zwierzę, które dla swojego właściciela potrafiło zrobić wszystko, jeśli się tego zapragnie. Wyglądem przypominało wilka, lecz ducha o bardzo mocnym niebieskim kolorze. Miał on w sobie wiedze o wszystkich żywiołach, więc był nauczycielem, lecz także opiekunem.
Każde dziecko w tej rodzinie dostawało takiego i jeśli było bardzo smutne wilk mógł się przemienić w człowieka na minimum tydzień, jeśli tylko chciał. Wilk do czasu starości lub śmierci opiekuna był z nim. Zwierzę było nauczone, że jeśli młody właściciel będzie umierał w czasie akcji wtedy wilk oddaje mu swoje życie, lecz jeśli osoba jest starsza i umierająca wilk wtedy umiera z nią.
Po całej sytuacji wszystko opowiedzieli jej rodzice, co się dzieje oraz także to, co ją czeka, ( czyli nauka innych zaklęć i wcześniej pokaz, co już potrafi)
Wtedy wyszli wszyscy zebrani oraz oni na polane by mała Evie mogła pokazać, co umie. W tym momencie ojciec skierował się do Atry.
„Mam nadzieję, że chociaż dawałaś jej księgę z zaklęciami"
„No właśnie w tym rzecz, że nie, bo zakazywałam jej magii"
Z lekkim speszeniem udało się odwrócić wzrok od króla, który mógł jednym gestem ją zabić.
W tym samym momencie nagle Evie dała wielki pokaz mocno zielonych pnączy tnących jak brzytwa. Wszystko, co było na jej drodze to znaczy szkoleniowe manekiny. Później przechodząc z ziemnej do ognistej części rozświetlając zapalające się kwiaty, które później wybuchają następnie strefa wietrzna, gdzie wezwała smoka i zrobiła dym kwiatów maskujących. Wtedy przyszła część wodna, więc zeskoczyła ze smoka i wpadła do wody i zrobiła sztorm.
Król wstał. Zaczął klaskać wołając:„Ma to po tatusiu, tę siłę i upartość"
Wnet Atra przyciągnęła Evie do siebie i zapytała skąd ona to umie.
Wtedy dziewczynka tylko kiwnęła, że tak po prostu serce jej tak podpowiedziało. Nagle po tym zemdlała czując ból przeszywający jej lewą stronę pleców.

YOU ARE READING
Evie
خيال (فانتازيا)Dziewczynka z wielką siłą znajduję coś co skrywała jej ciotka bardzo długo.