Rozdział 2

4 0 0
                                    

Po przebudzeniu Evie lekko próbowała otworzyć oczy, lecz nie mogła przez światło. Wnet jakaś kobieta szepnęła

„ Budzi się uwaga"

Wtedy dziewczynka otworzyła normalnie oczy z uczuciem bólu na lewej stronie pleców. Gdy chciała się podnieść jakaś kobieta tylko powiedziała

„Nie ruszaj się i leż jesteś mocno osłabiona" dziewczynka na to tylko odpowiedziała

„Co się stało..? Strasznie boli po lewej stronie"

„To nic jedynie użyłaś sporej ilości magii jak na jeden raz tak czasami jest, jeśli długo nie używamy magii a potem jej użyjemy"

„Dobrze, ale dalej, co z tym ramieniem?"

„Boli cię ramie? Pokaż tylko"

Wtedy kobieta, która prawdopodobnie była lekarką spojrzała na ramie Evie i wnet zaczęła mówić sobie coś pod nosem. Dziewczynka początkowo nie zwróciła uwagi na to, lecz po jakiejś chwili powiedziała

„Czy wszystko w porządku? To strasznie boli"

„Tak poczekaj chwilkę tutaj i się nie ruszaj"

Wtedy kobieta wyszła. Evie zaczęła się rozglądać gdzie konkretnie jest i co tu jest. Okazało się, że to jest zamkowy szpital z mnóstwem okien by było bardziej przejrzyście.

Sala była ogromna i cała w kolorze białym (jak to zazwyczaj bywa). Łóżka bardzo miękkie i wygodne, które się przystosowały do ich tymczasowych właścicieli. Evie miała pościel, którą była okryta w kolorze mocnego morskiego koloru.

Zanim się spojrzała kobieta wróciła z jej matką oraz Atrą. Lekarka odwróciła dziewczynkę plecami do siebie by pokazać im lewą stronę Evie, gdy nagle dziewczynka zaczęła płakać i krzyczeć

„To boli! Zostaw mnie! Nie dotykaj!"

Wtedy przestała i zostawiła Evie i powiedziała

„Evie masz znamię królewskie. Co znaczy, że dorastasz i za niedługo będziesz mieć skrzydła jak twój ojciec, dlatego że twoja matka jest wilczycą i ma lekko inne znamię, które też masz, lecz na tym samym, co ma twój ojciec? Jesteś jedynym przypadkiem, który jest obydwojgiem to znaczy i wilkiem i Farelem. Ta przemiana twoja będzie boleć tylko przez kilka dni później powinna ustać i powinnaś mieć bardziej wyrazisty kolor oczu po wilkach jak i też uszy ci urosną a po Farelach będziesz mieć skrzydła"

„Jak to skrzydła i uszy i.. Nie, nie może tak być ja tak nie chce!"

„Jedyny jest problem to taki, że nie możesz wtedy zachowywać się jak dziecko, dlatego że dorastasz. Musisz być odpowiedzialna, mądra, mieć swoje zdanie oraz mieć normalne pomysły a nie dziecięce to znaczy zabawy"

Wtedy tylko Evie przytaknęła i powiedziała

„Dobrze postaram się... skoro muszę"

Wtedy zostawili ją wszyscy a przybiegł do niej jej przyjaciel wilk, który od razu powiedział

„Zostanę jak zawsze i się tobą zaopiekuje. Jeśli pozwolisz oczywiście"

Dziewczynka zaczęła głaskać psa by się uspokoić gdyż jedyne to ją uspokajało i koiło jej nerwy. Wtedy jej żywiołak nagle się zjawił i zaczął dziwnie patrzeć na jej przyjaciela.

W tym samym czasie wilkor (żywiołak), który został z nimi spojrzał na dziewczynkę i tylko przyłożył swój nos do ręki dziewczynki. Wtedy nagle po raz pierwszy usłyszała wilkora, który przemówił

„Cześć.. Przepraszam, że wcześniej nic nie powiedziałem, lecz wiesz jak to jest.. Za dużo tego wszystkiego i po prostu nie miałem jak się przywitać.. Od razu powiem ci, że oni wszyscy nie słyszą mnie a ty możesz odpowiedzieć mi tak, że po prostu będziesz myśleć.. Tzn. czytam w myślach, więc się nie bój, ale tylko mogę to robić, gdy dotykam nosem twojej ręki a tak normalnie to możesz mówić do mnie to też słyszę."

„Emm.. Ale.. Ale? To takie dziwne, że czytasz mi w myślach i też mogę do ciebie mówić, ale, po co masz mi czytasz w myślach skoro mogę do ciebie mówić?"

„Żebyś mi mówiła osobiste rzeczy lub po prostu opinie innych wiesz.. Takiej, której nie chcesz mówić innym.. Poza tym.. Nigdy bym nie mógł powiedzieć twoich sekretów, bo jestem twoim tak jakby strażnikiem sekretów."

„No.. Ok.. dzięki"

Popatrzyła na wilkora ostatni raz i odsunęła rękę zanim to zrobiła dodała jeszcze

„Chroń mnie proszę"

Potem tylko spojrzała i powiedziała do pielęgniarki, która nagle się zjawiła z powrotem

„Dlaczego to tak musi boleć..? Aż dwa znamienia..? Serio..? Wy chyba żartujecie.."

„Jak chcesz to sama zobacz.."

Przyjaciel Evie przyniósł jej lusterko by zobaczyła to, co jest. Po zobaczeniu tego dziewczynka upuściła lusterko i zaczęła płakać i mówić chce stąd teraz wyjść na zewnątrz.

Wnet wybiegła z szpitalnego obszaru z łzami w oczach do lasu. Dziewczynka nagle ustała i schowała się za drzewem gdzie zaczęła szlochać. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 21, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

EvieWhere stories live. Discover now