Prolog

7 0 0
                                    

Właśnie skończyłam  High School z wyróżnieniem. Żegnamy się szybko z moimi przyjaciółkami, mamy tylko 4 godziny do odlotu. Pod szkoła czeka na mnie już mój starszy o 6 lat brat Zack. Mamy ze sobą świetny kontakt. Nasi rodzice otworzyli sieć dobrze prosperujących hoteli w Londynie, dlatego nie narzekamy na brak pieniędzy. Kiedy rodzice musieli zostać dłużej w pracy jak byłam mała mój brat się mną zajmował teraz i on jest menadżerem w jednym z naszych hoteli. Zack ze swoją żoną Megan oczekują dziecka. W drodze do domu panowała niezręczna cisza, moi rodzice pogodzili się już z myślą, że będzie dzielił nas od teraz ocean natomiast Zack nie może zrozumieć mojej decyzji.

-Długo jeszcze zamierzasz się do mnie nie odzywać?- zapytałam kiedy nie mogłam już wytrzymać tej ciszy. On jednak postanowił mnie ignorować

-Zack mówię do Ciebie do cholery!

-Nie mam ochoty z tobą Kendall rozmawiać zrozum to wreszcie- zabolały mnie jego słowa wiedział, że chce chodzić na UCLA w Los Angeles bo to moje marzenie.

Odwróciłam się w stronę bocznej szyby żeby nie widział moich łez. Do końca drogi nikt się już nie odezwał. Kiedy dotarliśmy do domu wyszłam jak najszybciej z samochodu nie zwracając uwagi na Zacka i pobiegłam do mojego pokoju. Jest w nim pełno kartonów które walają się po całej podłodze. W Los Angeles czeka na mnie apartament który wynajęli dla mnie rodzice natomiast moje przyjaciółki będę miały wspólny pokój w akademiku. Teraz biorę ze sobą dwie walizki z ubraniami i bagaż podręczny który muszę jeszcze spakować, resztę moich rzeczy doślą mi rodzice kiedy będę już na miejscu.

-Kendall musimy już jechać!- wołała mnie mama Rose. Specjalnie wyszli dzisiaj wcześniej z pracy żeby się pożegnać ze mną na lotnisku

-Już idę- zabrałam walizki i plecak, ostatni raz spojrzałam na mój pokój i zamknęłam drzwi

-Daj słońce pomogę Ci- powiedział mój tatko Will i zabrał moje walizki

Razem z mamą poszliśmy do samochodu i poczekaliśmy aż tata zapakuje walizki.  Na lotnisko dotarliśmy w niecałe 30 minut od razu znalazłam moje przyjaciółki żegnające się z rodzicami. Przyszła też pora na mnie żeby się pożegnać z rodzicami, nie obyło się bez płaczu, nawet mój tata nie ukrywał łez. Przykro mi było tylko, że Zack nie przyszedł się pożegnać. Kiedy wywołali nasz lot przyszedł czas się rozstać z najbliższymi. Odprawę przeszliśmy szybko, bez zbędnych problemów.

-Szykuj się na nas Kalifornio- krzyknęłyśmy kiedy szliśmy do samolotu

Czeka nas teraz 14 godzinny lot. Włączam moją ulubioną playlistę i patrzę na widoki długo to nie trwało i zasypiam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 06 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Get ready for CaliforniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz