Mój sen o Lokim❤

320 30 19
                                    

Pojechałam sobie pewnej Soboty do centrum handlowego. Niczym Riviera, ale troszkę większy. Razem z kuzynką.

-No dobra. Gdzie idziemy najpierw?

Spytała kuzynka.

-Miałyśmy zajść do sklepu z akcesoriami do domu.

-No dobra. Potem pójdziemy po ciuchy.

W chwili, jak szłyśmy do tego sklepu, przez przypadek potrącił mnie wysoki, przystojny mężczyzna (wyglądał identycznie jak Tom Hiddleston). Złapał mnie za ramiona, w chwiki, kiedy miałam upaść na ziemię.

-Przepraszam niewiasto. Nic Ci się nie stało?

Spytał po chwili, patrząc mi przez moment w oczy.

-Wszystko w początku, dziękuję.

Odparłam z uśmiechem i wielkim rumieńcem na twarzy. Był bardzo blisko mnie. Po chwili, puścił mnie, również się uśmiechnął i pobiegł w swoją stronę. Kuzynka patrzyła na mnie ze zdziwieniem.

-Werka. Co to było?

Spytała, po czym zaczęła się śmiać. Spojrzałam na nią z udawanym szokiem.

-Co?

-Jak to co? Zauroczyłaś się.

Nic na to nie odpowiedziałam.

-Chodźmy już do tego sklepu.

Powiedziałam i poszłam bez zastanowienia. Kuzynka pobiegła za mną. Gdy weszłyśmy do sklepu, rozdzieliłyśmy się. Ja zaczęłam szukać przeróżnych świeczek zapachowych, różnego zapachu, wosku do kominka i świeczniki. Uzwierałam tego bardzo dużo i zapłaciłam grosze. Ona zaś kupiła małe lampki, uchwyt do....nie do końca wiem, do czego i 3 kubki.

Idąc do kolejnego sklepu, zauważyłyśmy dosyć duże stoisko LG, w którym pracował ten sam mężczyzna, który mnie przez przypadek potrącił. Na jego widok, zrobiło mi się dosyć ciepło. Niestety szybko odwróciłam od niego wzrok i ruszyłam do sklepu. Przyjaciółka już chciała coś powiedzieć, ale w ostatniej chwili, powstrzymała się.

W sklepie z ubraniami, wybierałyśmy sobie co chcemy kupić. W chwili, kiedy po przymierzaniu i kupieniu ciuchów, szłyśmy do wyjście, poczułam jak ktoś mnie popycha do tyłu. Wpadłam na podłogę. Nie wiedziałam, kto mnie przewrócił, ale przez to, bardzo mnie bolało biodra, na które upadłam. Marta pomogła mi wstać.

Kiedy ogarnęłam, że w kieszeni spodni miałam mój telefon, szybko go wyjęłam. Cała szybka chartowana, była zniszczona.

-Ojej.

Usłyszałam jej głos.

-To tylko dodatkowe szkło. Powinnam wymienić ją na wszelki wypadek.

Popatrzyła się jeszcze raz na telefon i szeroko się uśmiechnęła.

-Pójdziesz ze mną?

Spytałam.

-Nie. Poczekam na Ciebie. Pójdę zanieść zakupy do samochodu.

Dałam jej moje torby z rzeczami i poszłam do stoiska z telefonami, Marta zaś poszła na parking, by zanieść rzeczy do bagażnika.

Dopiero, gdy podeszłam do stoiska, ogarnęłam się, że pracuję tam mój Tom. Zrobiłam się na wejściu czerwona.

-Witaj moja niewiasto.

Rzekł do mnie.

-Dzień dobry. Chciałabym wymienić szybkę hartowaną.

Pokazałam mu telefon.

-Nie ma problemu.

W chwili, kiedy szukałam portfela, szybka w błyskawicznym tępie, była już nowa.

Loki SMS "Przepraszam, To Chyba Pomyłka" AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz