~1~

9 0 0
                                    

*Kate*
Rano obudził mnie dźwięk budzika, który znajdował się na końcu pokoju. Zawsze go tam dawałam, żeby łatwiej było mi wstać. Nie miałam innego wyboru, zwlekłam się z łóżka i poszłam wyłączyć to gówno.                     
Ruszyłam w stronę szafy i wyjęłam z niej białą luźną koszulkę z napisem "never give up", do tego czarne szorty i również czarne buty przed kostkę na małym koturnie. Z czystymi ciuchami poszłam do łazienki. Szybko obmyłam twarz wodą, ubrałam się w częściej wspomniane ciuchy i włożyłam na rękę kilka bransoletek, które uwielbiam nosić. Wyszłam z toalety, spojrzałam na zegarek- 7.34. Usiadłam przed lustrem i zaczęłam się malować. Pomalowałam tylko rzęsy i usta malinową pomadką, na więcej czasu nie miałam.

Wzięłam plecak i zbiegłam na dół po schodach. Przywitałam się z mamą, musiałam chwilę poczekać bo robiła mi kanapki jak zawsze. Nigdy na to czasu nie miałam. Podała mi moje śniadanie a ja spakowałam je do plecaka. Usłyszałam dzwonek do drzwi, William już jest. Odkąd dostał samochód jeżdżę z nim codziennie do szkoły.

-Kate, idź już bo się spóźnisz
-Już- podeszłam do mamy i dałam jej buziaka na pożegnanie
-dzisiaj wrócę o 21 bo wcześniej zamykają
-spoko
-Dobra leć już, elo - tak, moja mama mówi elo. Wiem że to dziwne ale taka już jest. Wiele osób mi mówi że zazdrości mi takiej mamy. Zachowuje się jakby była w moim wieku, dlatego mam bardzo dobre kontakty z nią.

Weszłam do samochodu kiedy była już 7.53
Pewnie się spóźnimy, no ale trudno. Przez całą drogę gadamy o ostatniej imprezie u Matta. Matt to najpopularniejszy chłopak w szkole, leci na niego 3/4 lasek. Lubię go, czasami nawet się też z nim spotykamy. Przez ostatni tamten miesiąc musiałam mu dawać korki z matmy bo ma z nią dosyć duże problemy. Uczy się w miarę dobrze. Nie jest to typowy Bad Boy jak niektórzy myślą. Jest naprawdę miły i pomaga najbardziej jak może, dlatego też jest lubiany wśród nauczycieli.

Jesteśmy już pod szkołą mamy 2 minuty by zdążyć na lekcje, dlatego biegniemy z Willem najszybciej jak możemy. Na nasze nieszczęście mamy lekcje na 3 piętrze. Równo z dzwonkiem weszliśmy do klasy, usiedliśmy w przed ostatniej ławce i wyjelismy potrzebne książki. Teraz jest Biologia, staram się słuchać Pani ale William mi w tym nie pomaga, gdyż gada cały czas z Mattem, który siedzi za nami. W końcu pani im zwraca uwagę przez co są przez całą lekcje dosyć cicho.
Oczywiście tematem dzisiejszego dnia była impreza. Na przerwie śniadaniowej dosiadłam się do chłopaków

-Jak tam, kac męczył? - zaśmiał się Matt
-No trochę, mama się wkurzyła - uśmiechnęłam się
- Twoja mama? Wkurzyła się? - zdziwił się, bo wie dokładnie jaką mam mamę
- Znaczy, no wkurzyła się że w jej wieku nikt nie robi takich imprez - powiedziałam zgodnie z prawdą, zawsze mi zazdrości że moi znajomi robią imprezy na które chodzę
- To co, następna impreza u ciebie - powiedział Will
- No okej, ale będzie z nami mama pewnie, mam nadzieję że wam to nie przeszkadza
- Nie, może być ale kiedy zrobisz?
- mogę zrobić taką wielką imprezę na rozpoczęcie wakacji
-Idealnie, ja spadam bo Britney do mnie pisze - William wstał i zostawił mnie z Mattem
- postaram się zaprosić jak najwięcej osób.

W tym momencie zadzwonił dzwonek na Matematykę.

~~~~~~~~

Po skończonych lekcjach William odwiózł mnie do domu. Weszłam do środka, no tak mama w pracy, zapomniałam. Muszę jeszcze z nią porozmawiać o tej imprezie. Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie makaron z przyprawami bo nic innego nie umiem. Weszłam do salonu i włączyłam pierwszy lepszy film. Nie miałam nic ciekawego do roboty więc zadzwoniłam po Willa i Sky. Niestety przyjaciółka nie mogła przyjść bo jej ojciec jest w domu, czego jej strasznie współczuję. Jak sie napije to często bije ją i jej mamę. Może jeszcze kiedyś do tego wrócę.

I want ONLY you babe <3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz