ROZDZIAŁ I

29 3 1
                                    


POSTACI:

Tina Lost

Fioletowłosa dziewczyna w wieku 17 lat. 164 cm wzrostu. Przyjaciółka Roggera z przed lat podstawówki ,aż do teraz. Ma czerwone oczy.

Rogger Stone

Brunet z niebieskimi oczami w wieku 19 wiosen. 196 cm wzrostu. Przyjaciel czerwonookiej i bliski znajomy czwórki.

Thomas Thompson

Szatyn ,czarnooki . 21 lat i 176 cm wzrostu. Najmniejszy z mężczyzn.

Edd Gould

Brunet z piwnymi oczami. 23 lata i 2 metry 9 cm wzrostu.

Matt Hargreves

Rudy narcyz z błękitnymi oczyma. 24 lata 2 metry i 16 cm wzrostu. Największy z chłopaków.

Rose Strange

Brunetka o czarnych oczach. 18 lat i 174 cm wzrostu. Koleżanka Tiny z lat dzieciństwa.

Tord Larsson

27 lat . Karmelowo włosy z pocharataną twarzą i sztuczną ręką. 190 cm wzrostu

RESZTA INFORMACI O "TORD LARSSON" NIE ZNANA

"POCZĄTEK..."

Był ranek ,gdy to się wydarzyło. Edd zajadał się w kuchni bekonem. Matt natomiast był  w łazience ,a nasz Thomas zasnął zapatrzony w telewizję w wyniku niewyspania tej nocy. Nagle do domu wpadł zdyszany Rogger z którego wszystko ciekło.

-Coś ci się stało? -zapytał zdziwiony brunet.

-Posłuchaj mnie uważnie... -wziął głęboki oddech -Idę sobie po chodniku na luzie. A tu nagle z dupy słychać strzały broni! No to więc idę zobaczyć co się tam dzieje i tak patrze... - tutaj winolubca przerwał słysząc krzyki z łazienki. Pobiegł szybko w tamtym kierunki nie czekając na Edda ,a Tom dalej spał słodko i cicho sobie pochrapując. Zastali tam wystraszonego Matta patrzącego za okno. Była za nim scena rodem z horrorów ,które czasem sami oglądacie. Ludzie na ulicy krzyczeli z przerażenia i to bez wyjątków. Jedni uciekali ,drudzy próbowali walczyć ,a jeszcze inni szukali schronienia.

* B U M *

Wielki ,przerażający huk rozległ na parterze więc trójka pobiegła ku niemu.

-Coś ty narobił?! -krzyknął piwnooki patrząc na jeżowowłosego trzymającego pistolet w kierunku śmierdzącego ,zielonego ciała.

-Zluzuj Edd! Ja tu tylko działam w obronie własnej! To COŚ chciało mnie zeżreć! -usprawiedliwił się Tom. Matt odgarnął zasłonę patrząc z przerażeniem okno.

-Jest coraz gorzej... -wypiszczał przerażony Matt.

-Dobra wynosimy się z tond ,tu jest coraz niebezpieczniej -powiedział Edd chwiejnym tonem z pewnymi obawami.

^*****^^*****^

Jechali po ulicy w mieście siedząc w wielgachnym czołgu (Nie pytajcie skąd oni mają czołg).

-Ciekaw jestem czy mała zmieniła się w to coś -myślał Rogger siedząc obok prowadzącego Toma -Ej wiedź na to podwórko!

-Wiesz co? To nie zbyt udany dzień na odwiedziny...

-Nie istotne!

*J E B *

Drzwi wypadły z porządnie zabitych deskami zawiasów pod wpływem silnego kopnięcia Roggera. Usłyszeli dzięki temu damski ,wysoki ,przerażony pisk. (moja ocka... jak ja cie kocham Tina :"D)

-Mała to ja! -krzyknął uradowany Rogger.

Czerwonooka żóciła mu się na szyje po czym go spoliczkowała- Co ty sobie wyobrażasz?! Najpierw mój ogródek a teraz drzwi?!

- Emm... wiesz ,jest apokalipsa...

- I co z tego?! To jeszcze nie znaczy ,że możecie niszczyć wszystko do okoła!

- Czekaj a ,gdzie twoi rodzice? -zapytał zaciekawiony Edd swojej znajomej.

- Zjedli ich.

- I nie przykro ci z tego powodu?

- Przecież sama ich zamknęłam w tym samym pokoju durniu! - Tina położyła ręce na biodra poddenerwowana.

- Dobra Tina pakuj najważniejsze rzeczy i się z tąd zabieramy.

Dziewczyna żóciła się na szyje Roggera zadowolona

- Nareszcie z tąd spierdalam! -wypiszczała szczęśliwa biegnąc do pokoju po schodach. Po kilku minutach torba spadła ze schodów prosto na ciało szatyna dzięki czemu krzyknął lecąc na podłogę.

- COŚ TY TAM KURWA SPAKOWAŁA?!- wrzasnął Tom próbując się z pod niej wydostać.

- Stary zluzuj. To dopiero drobiazgi -zaśmiała się głośno widząc Matta ,który posłał jej wyrozumiały uśmiech.

- Czyli co...? -czarnooki zbladł wstając powoli z podłogi.

- Mangi ,komputer ,play boy'e ,pendraywy ,hentai ,bieliznę... -wymieniała tak bez końca na zaledwie jednym oddechu.

- Kto normalny trzyma bieliznę z komputerem? -zapytał zaciekawiony Rogger.

- Ten kto nie chce mieć 40 walizek -powiedziała z krytyką - dobra my tu gadu gadu a na górze mi kolejna walizka stygnie! -zaśmiania wkroczyła do pokoju biorąc kolejną trzeszczącą ,tonową torbę ,której dno ledwo wytrzymało.

~~~~~   <3


&quot;Początek naszego końca&quot;Where stories live. Discover now