//tęskniliście?
Zaczęło mi się kręcić w głowie. Nagle wszystko było jak przed dwudziestu laty, kiedy Trzy Czarne Orły zabrały ode mnie Litwę, który nie był moim chłopakiem, ale prawie. A teraz przybyli żeby rozdzielić mnie i Francję! (chuje! – przyp.aut.) Oczywiście, nie zamierzałem na to po raz kolejny pozwolić! Chciałem się rzucić do przodu i ich wszystkich zabić, ale niestety mi się nie udało, bo po Grodnie cierpiałem na ostre PTSD i zemdlałem.
- No nie, znowu sobie zniszczę manikiur – westchnął Francja i potrząsnął lokami i podniósł mnie z podłogi (wspominałem już, że go kocham??). – Słuchaj, Polsko...
Na chwilę zapanował chaos, bo Rosja zrobił głośne „gasp", Austria zrobił się na twarzy biały jak jego mundur i musiał usiąść dla uspokojenia, a Prusy powiedział:
- Hej, umawialiśmy się że nie będziecie używać słowa na „P", bo Roderich potrzebuje mieć safespace, verstehen?- Którego, Polska? – zainteresował się Francja.
– Przestań! – krzyknął Rosja. Tymczasem ja doszedłem trochę do siebie.
– Co tu się dzieje????
- Właśnie miałem do tego dojść. Słuchaj, Feliksie, ustaliliśmy że Napoleon zamieszka na Elbie.
- Elba? A gdzie to jest?
- Obok (to tam gdzie mieszkają bonapartyści? – przyp.Tauremornalome). Szkoda naprawdę, że nie mogę tam pojechać razem z nim...
- Aha – powiedziałem smutno.
- Ale mam obowiązki wobec Francji, w końcu mój kraj nie może tak sobie magicznie zniknąć – czarne orły wymieniły spojrzenia - żeby Cesarz mógł mieć przy sobie jakąś zaufaną osobę...
- Aha...
- Szkoda naprawdę, że nie ma tu nikogo, kto nie ma jeszcze życiowych planów na najbliższy rok i mógłby mu potowarzyszyć...
- No – zgodziłem się. Francja miał rację, to było totalnie smutne.
*timeskip*
- Polen! – Prusy dogonił mnie, kiedy byłem w połowie drogi przez dziedziniec. – Poczekaj!
- Na co mam czekać? – prychnąłem. – Przez ciebie straciłem mój kraj, złamałeś przymierze z 1790 (patrzcie, data! – przyp.aut.), zabrałeś mi Licię i przetopiłeś moje liczące sobie pół tysiąca lat klejnoty koronne!!!
Białowłosy spuścił wzrok. To wszystko była prawda. Ale skąd mógł wiedzieć, że ta pchła będzie się tak długo rzucać o takie głupoty?
Feliks przełknął ślinę. Nienawidził Gilberta, ale nie mógł nic poradzić na to, że kiedy tak stał ze smutną miną, wyglądał całkiem... uroczo?
Co? Co to za foe-yay brednie? Na głowę upadłeś, Feliks?, łkał jego zdrowy rozsądek, któremu usilnie kibicowała autorka. Feliks przestał jednakże słuchać swojego zdrowego rozsądku w okolicach 1808 roku i Samosierry, więc na nic się to zdało. Zbliżył się do Prusaka o krok.
- Ale myślę, że mógłbym ci to wspaniałomyślnie wybaczyć.
- Naprawdę? – Gilbert z nadzieją podniósł głowę.
- Tak, gdybyś na przykład przeprosił i przyznał, że jestem bardziej zafelistym krajem niż ty.
- Co?! Nigdy tego nie zrobię! – krzyknoł Gilbert. Polakowi stanęły w oczach łzy. A więc jednak mylił się co do Prus. To zawsze był niewychowany dupek.
- W takim razie możesz się wypchać! A ja pojadę na Elbę razem z Napoleonem! – naprawdę nie wiedziałem, czemu ten pomysł nie przyszedł mi do głowy wcześniej. Wskoczyłem na konia i odjechałem tak szybko, że aż się za mną kurzyło.
- Polen! Nie! Czekaj, przepraszam! – krzyknął za Polakiem Gilbert, ale było już za późno i chłopak go nie słyszał. – Kocham cię! O nie, co ja zrobiłem...
//zdecydowałam się zrobić tutaj pruspol bo to mój ulubiony szip ^^ pozdrawiam was i dziękuję za wszystkie kommcie!!1
YOU ARE READING
Fonteblu // HETALIA~
Fanfictiontakie tam gówno nie czytajcie!!!11 francja/poslka *hehehe* pruspol też jest! ogólnie wszystkie fajne rzeczy w jednym fanfiku! vytautas i lodówka haier też!