Szpieg ~ Stranger things

Prolog

================================
Ludzie nie lubią się męczyć. Po co wygrywać skoro można się poddać?
~_Zofja_
================================

Doktor Krekkel wszedł do mojego pokoju. Czułam kłopoty.

-Nareszcie się na coś przydasz.-oznajmił

To nie zapowiadało niczego dobrego. Gestem ręki poprosił bym poszła za nim. Zaprowadził mnie do małego pomieszczenia z lustrem w którym stała jakaś kobieta.

-Postaraj się coś z tym zrobić.-powiedział Krekkel wskazując na mnie

Kobieta skrzywiła się. Zapewniła że zrobi co może. Po czym Krekkel zostawił nas same.

-Usiądź.-poleciła mi kobieta

Usiadłam przed lustrem. Zobaczyłam moją twarz pooraną śladami regularnego bicia.

-Lepiej zamknij oczy.

Z przyjemnością wykonałam polecenie. Nie wiem ile tak siedziałam ale po pewnym czasie kobieta powiedziała że mogę już otworzyć oczy. Kiedy to zrobiłam zobaczyłam że wyglądam tak jakbym nigdy nie została uderzona. Czułam na mojej twarzy mnóstwo maści, substancji czy co to tam było. Wtedy zostałam zaprowadzona z powrotem do mojego pokoju gdzie czekał doktor Krekkel. Powiedział kobiecie by wyszła. Ona skinęła głową i zostawiła nas samych. Doktor wręczył mi akta.

-Widzisz ich?-do poszczególnych akt przyjęte były zdjęcia nastolatków-Musisz wyciągnąć z nich co wiedzą, a potem zabić wszystkich poza tą dziewczyną.-wskazał brunetkę-Ją po prostu tu przyprowadź.

- Jak? Dlaczego?-zapytałam zanim ugryzłam się w język

-Znasz zasady. Nie zadajesz żadnych pytań. Masz szczęście że jesteś ucharakteryzowana. Oni wiedzą za dużo. Takich ludzi trzeba się pozbyć, jak chwastów. Poza tym jesteś mi coś winna.

Nienawidzę kiedy ma rację. Mimo wszystko mieszkanie w laboratorium jest lepsze niż dom dziecka.

-Jak?-powtórzyłam pytanie

-Będziesz dowiadywać się na bieżąco.-odpowiedział wkładając mi słuchawkę do ucha-A teraz studiuj akta jutro do szkoły.

Otworzyłam pierwsze akta: Will Byers. To będzie długa noc.
================================