Początek

20 1 1
                                    

Dzisiejszy dzień dla Lary zapowiadał sie naprawdę dobrze. Od rana ucieszona, czekała na swojego chłopaka Tylera, z którym już o 15 miała lot do Oslo. Wybierali się na wakacje, do domku letniskowego rodziców Tylera, który znajdował sie na przedmieściach stolicy Norwegii. Lara wiedziała, że będzie to jeden z tych „romantycznych wyjazdów". Planowała tą podróż tygodniami, chcąc by wszystko było idealne. Szczególnie, gdyż miała zamiar właśnie tam przeżyć swój pierwszy raz z ukochanym.

Gdy Tyler w końcu dotarł pod jej dom, dziewczyna pożegnała się z rodzicami i uśmiechnięta wsiadła do samochodu.

Po powrocie z Norwegii zostanie jej jeszcze tydzień wakacji, a potem cóż.. ostatnia klasa. Tak bardzo cieszyła się myśląc o przyszłości. Studia, wymarzona praca, dom, mąż i rodzina. Tego zawsze chciała; poczucia stabilności i bezpieczeństwa.

Lara POV

Z zamyśleń wyrwał mnie głos Tylera, który oznajmił ze jesteśmy juz na lotnisku. Wzięłam swoją walizkę i pełna optymizmu udałam sie na odprawę. To był mój pierwszy lot samolotem, więc byłam bardzo podekscytowana. Zadzwoniłam jeszcze do mamy, by powiedzieć jej że odezwę się zaraz po wylądowaniu i skierowałam swój wzrok na stojącego pare metrów ode mnie chłopaka. Przyglądał mi się intensywnie. Poczułam sie nieco skrępowana, tym bardziej że był on bardzo przystojny i cieżko było nie zwrócić na niego uwagi w ten sposób..

- Jak samopoczucie kochanie?- głos Tylera juz drugi raz dziś przeszkodził mi w myślach. Ale to dobrze. Gdyby nie on, dalej wpatrywalibysmy sie w siebie nawzajem z nieznajomym.

- Wiesz co, troszkę zaczęłam sie denerwować.. kiedy będziemy mogli juz wejść na pokład?- zapytałam. Chciałam juz znaleźć się w chmurach i podziwiać to, jak piękny jest świat z góry.

- Myśle, że już.. ludzie powoli sie zbierają. Chodź przeciśniemy się przed tłum, by zająć jakieś fajne miejsca obok siebie.- Próbowaliśmy przejść do przodu, ale ludzie nie dawali za wygraną. Skończyło się na tym, że musiałam usiąść w zupełnie innym miejscu niż mój ukochany. A ironią losu jest to, że usiadłam obok tego samego chłopaka, który jeszcze godzinę temu wpatrywał sie we mnie swoimi magnetycznymi oczami. Postanowiłam ładnie się przedstawić, tak jak wymagają zasady kultury osobistej.

- Umm cześć.. jestem Lara- podałam mu rękę. Popatrzył sie na mnie z ironicznym uśmieszkiem i nic nie odpowiedział, odwracając głowę w stronę okna. Czyli jednak bedą to niezręczne godziny lotu..

//
Rozdział pierwszy juz niebawem 😁

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 11, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

EtherealOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz