Siedzę właśnie w samochodzie i jadę do Saint Pol z dziadkiem.On i babcia to jedyna rodzina jaka mi została.Babcia została w domu ,żeby przygotować obiad na nasz przyjazd.
Jeszcze 2 godziny-powiedział mój dziadek
Dobrze-westchnęłam
2 godziny później...
Cześć babciu-powiedziałam do babci krzątającej się po kuchni,która właśnie przyszła żeby mnie przytulić.
Witaj skarbeńku,obiad na stole.Chodźcie-powiedziała odchodząc
################################
Siedzimy przy stole i zjadamy przepyszną zapiekanke mojej babci.Gdy nagle dziadek powiedzał.Patrycjo w poniedziałek idziesz do nowej szkoły.Jest ona 15 minut drogi z stąd,po książki musisz zgłosić do sekretariatu-powiedział powoli-Chciałabyś może odpocząć po podróży?
Jasne,jestem trochę zmęczona-powiedziałam
Chodź,pokaże ci twój pokój jest na górze-jakby co to domek dwupiętrowy
Weszliśmy do pokoju drugie drzwi na prawo.Zwykły pokój dwie ściany pistacjowe,a dwie szare.Jest także biurko,szafa,komoda,regał,łoże małżeńskie i plazma.
Dzięki to ja odpoczne-powiedziałam siadając na łóżku
Oczywiście-powiedział wychodząc z pokoju.
Położyłam się i odrazu odpłynełam w kraine Morfeusza.
CZYTASZ
Moja na Zawsze.
WerwolfMam na imię Patrycja Hostwood.Mam 17 lat i przeprowadzam się do dziadków z powodu śmierci rodziców. -Ehh nowe życie czas zacząć-westchnęłam.Witam w miasteczku Saint Pol.