Rozdział 5

195 3 5
                                    

Brandon POV
Obudziłem się była 9:30 przeraziłem się bo się spóżniłem szybko wstałem z łóżka po biegłem do łazienki umyłem zęby i poszedłem się ubrać .  Ubrałem się w białą koszulkę z napisem Justin Bieber purpose i czarne rurki wziołem plecak nie chciałem budzić rodziców więc zadzwoniłem do wujka Zayna

Hallo wujek zayn - powiedziałem byłem zapłakany

Brandon czemu płaczesz -powiedział zdziwiony

Spóźniłem się do szkoły- powiedział głośno

Już jadę - powiedział wściekle

Dobrze dziękuję wujku Zayn - powiedziałem wesoło

Kiedy dotarłem do szkoły mineła mnie informatyka z najsurowszą  nauczycielką minołem się z nią na korytarzu

Brandon musimy porozmawiać- powiedziała wściekle

S-łucham - powiedziałem przerażony

Dlaczego cię nie było na informatyce - widziałem tą złość w oczach

Bo zaspałem - powiedziałem na luzie

Zaspałeś!  Mój drogi dostajesz uwagę i jedynkę

Dobrze proszę pani - powiedziałem smutno

kiedy przyszłem do domu bałem się wejść a tata nie był zły wiedział że jest surowa
T-ato dostałem uwagę i jedynkę - powiedziałem ze łzami w oczach

Kochanie wiem nie płacz bałeś się przyjść do domu nie gniewam się

Po tych słowach przytuliłem ojca i wyszeptałem mu "kocham cię"

Hejka przepraszan za Dużo miłości rodzicielskiej ale rozdział jest o rodzinnie ❤

Cudowna rodzina Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz