Brandon POV
Obudziłem się była 9:30 przeraziłem się bo się spóżniłem szybko wstałem z łóżka po biegłem do łazienki umyłem zęby i poszedłem się ubrać . Ubrałem się w białą koszulkę z napisem Justin Bieber purpose i czarne rurki wziołem plecak nie chciałem budzić rodziców więc zadzwoniłem do wujka ZaynaHallo wujek zayn - powiedziałem byłem zapłakany
Brandon czemu płaczesz -powiedział zdziwiony
Spóźniłem się do szkoły- powiedział głośno
Już jadę - powiedział wściekle
Dobrze dziękuję wujku Zayn - powiedziałem wesoło
Kiedy dotarłem do szkoły mineła mnie informatyka z najsurowszą nauczycielką minołem się z nią na korytarzu
Brandon musimy porozmawiać- powiedziała wściekle
S-łucham - powiedziałem przerażony
Dlaczego cię nie było na informatyce - widziałem tą złość w oczach
Bo zaspałem - powiedziałem na luzie
Zaspałeś! Mój drogi dostajesz uwagę i jedynkę
Dobrze proszę pani - powiedziałem smutno
kiedy przyszłem do domu bałem się wejść a tata nie był zły wiedział że jest surowa
T-ato dostałem uwagę i jedynkę - powiedziałem ze łzami w oczachKochanie wiem nie płacz bałeś się przyjść do domu nie gniewam się
Po tych słowach przytuliłem ojca i wyszeptałem mu "kocham cię"
Hejka przepraszan za Dużo miłości rodzicielskiej ale rozdział jest o rodzinnie ❤