Ubóstwo

14 0 0
                                    

Odrazu informuje, że nie jest to dzieło mojego autorstwa. Jednak zdecydowałam się je tu umieścić, gdyż urzekła mnie tematyka i prawda jaka została boleśnie zawarta w wierszu Bolesława Leśmiana. Jestem dopiero początkującą pisarką, wiec nie mam zamiaru konkurować z Leśmianem ani bazować na jego wierszu( a bardziej jego tematyce lub cokolwiek z tym związane), gdyż jego dzieło jest zbyt idealne, żeby wogule próbować je zmienić. Chciałam się z wami podzielić tym wierszem i liczę na to, że jego twórczość zapadnie wam w pamięć na długo, chociaż pewnie nie na zawsze.
—————————————————
Każde zmarło inaczej śmiercią strasznie własną!...
Ciało matki i ojca i siostry i brata....
Dziś rysy waszych twarzy w pamięci mi gasną,
Umieracie raz jeszcze śmiercią spoza świata.

Już nie umiem zobaczyć siostry mej uśmiechu-
I tego, jak konając, padła na podłogę...
Brat mglisty i niecały śnił mi się w pośpiechu-
I głosu, którym mówił, przypomnieć nie mogę.

Pochowani w mogile mrą w ciąż za mogiłą!
Widzę was na tle nieba, niby znaki wodne,
Takie inne, znikliwe, z przeszłością niezgodne,
Jakbym nigdy was nie miał- jakby was nie było!

Nic nie było! Nic nie ma! Miłowałem zmory!
Czciłem próżnię! Chcę łzami ocalić ból w sobie,
Wiec płaczę, ja- na wiarę w potęgę łez chory!
Łzy się kończą! Mrze pamięć! Kres grozi żałobie!

O, Nocy, w przyszłość niebios wsrebrzona nieomylnie-
Jeśli chcesz w piersi moje uderzyć mgłą ciemną-
Uderzaj bezlitośnie, uderzaj dość silnie,
Bom- człowiek! Zniosę wszystko! Pomocuj się ze mną!

Kto potrafi żal dłońmi tak tłumić obiema!
Kto zdoła, gdy mu z oczy nicość jawę zmiecie,
Tak nic nie mieć, naprawdę nic nie mieć na świecie,
Jak człowiek, co nic nie ma, naprawdę nic nie ma!
—————————————————
Każdy z nas stracił kiedyś kogoś bliskiego, a jeśli nie to niech się cieszy puki może, bo i tak do tego dojdzie. Nie jest to przyjemne uczucie w szczególności gdy to osoba była bliska naszemu sercu, ale niestety jest to nieuniknione. Często obwiniamy się, kiedy po kilku latach zapominamy ile pieprzyków osoba miała na policzku, jej słodkiego jak miód głosu i złotych niteczek w jej lewym oku (o ile dobrze pamietam było ich cztery). Po kilku latach gdy pozostaje już tylko zarys osoby, ten zarys meczy nas po nocach i nie pozwala zmrużyć oka. Chociaż bardziej bym powiedziała, że to my sobie na to nie pozwalamy. Po prostu nie chcemy zapomnieć. Sam fakt, że osoba miała być już tylko wspomnieniem bolał, a co dopiero kiedy miała odejść w niepamięć. Wolimy cierpieć pamiętając chociażby zarys sylwetki niż nie pamiętać nic. Lecz,  ludzki umysł jest do przechowywania wiedzy, a nie do jej zatrzymania. Zapomnienie jest tak samo nieuniknione co śmierć, dlatego trzeba się z tym pogodzić. Kochamy osoby, nie po tym jak wyglądają, tylko po ich czynach. Więc to nic złego, że nie pamiętamy jak się ubierali, bo jeżeli pamiętamy co dla nas zrobili, to jest znacznie więcej... to jest znacznie lepiej. Czasami trzeba odpuścić i pozwolić sobie odetchnąć. Wziąć po prostu głęboki wdech i pozwolić sobie na wydech.

Sidła umysłuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz