1

15 2 0
                                    


Zapach wiosennej trawy dostał się do moich nozdrzy. Śpiew ptaków budził wszystkich do życia. Szum liści otulał moje uszy i przyjemnie rozbrzmiewał w "Śmiertelnym lesie". Słońce dopiero wschodziło zza gór i otulało swoim blaskiem moje oczy. Pędziłam między drzewami i podziwiałam ten piękny, mroczny las. Uwielbiałam spędzać tu dnie i noce. Całodniowe patrole w tym lesie były czystą przyjemnością. 

Byłam coraz bliżej rzeki, która oddzielała zbuntowanych od wilków. Wredne paskudne pchlarze. Mimo silnych stad w naszych rejonach, te wstrętne psowate kundle nie traciły na swojej sile. Pomimo tego jak wiele kreatur zginęło, nadal nie było spokojnie. Wiele wilków bało się wkroczyć do "Śmiertelnego lasu", niektórzy bali się wyjść z poza murów swoich miast. 

Nie należałam do tych wilków. Była wojowniczką. Chroniłam wilki i zwalczałam przeklętych zbuntowanych. Nie tylko oni nam zagrażali, lata temu nasi dziadkowie stoczyli krwawą bitwę z wampirami. Uchowało się ich naprawdę niewiele, pomimo tego, że nasz naród zniszczył ich nadal trzymaliśmy się na duży dystans z nimi. Nigdy nie zostaną naszymi przyjaciółmi. Byliśmy w neutralnych relacjach, jednak nikt nie stawiał łap na ich terytorium.

Wilkołaki były silnym narodem, nawet bardzo silnym skromnie mówiąc. Mimo, że nie każde stado było w przyjaznych relacjach, wspieraliśmy się na miarę możliwości i godności. Wilki należały do bardzo stadnych zwierząt, jednak ich pewność siebie i duma często psuły relacje. Aby uniknąć wojny domowej musieliśmy mieć wodza. Tak też się stało, co prawda dopiero w XXI wieku, jednak liczy się to, że jest.

Wodzów mieliśmy już kilkunastu, każdy z jednego rodu. Rodu Wolf'ów, zabawne prawda? Pierwszy wodzem został mianowany Rihard Wolf w 2002 roku. Władze panował najdłużej ze wszystkich wodzów. Był bardzo dobrym wodzem z tego co mówili. Szanowany, odważny ale i dobroduszny. Właśnie ta jego dobroduszność sprawiła, że wampiry zaczęły planować coś za naszymi futrami. Rok po tym kiedy syn Riharda, Edward Wolf został wodzem zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Każdy był przekonany, że to zbuntowani. Jednak oni wkroczyli dopiero w dzisiejszych czasach w 2190. 

Edward Wolf był dość specyficznym wodzem, jednakże nadal był bardzo szanowany i niezwykle mądry. Zmarł tuż bo 18 urodzinach jego syna, dokładnie w 22 rok dowództwa. Jego syn, Albert Wolf rządził bardzo krótko. Zaledwie 3 lata. Właśnie za czasów jego rządów rozpętała się wojna z wampirami. Pomimo tego, że nasz ród wygrał straciliśmy dowódce. Jego syn miał dopiero kilka miesięcy, więc nie było możliwości aby ten stał się władcą. Dlatego na 18 lat stał się nim syn Melissy Wolf, siostry Alberta  Wolfa. Chłopak miał zaledwie 16 lat jednakże był jedynym męskim wilkiem, który mógł zostać władcą. Rządził póki William Wolf nie osiągnął 18 roku życia. Kiedy nastąpiły 18 urodziny syna Alberta Wolfa, Williama dotychczasowy władca musiał ustąpić tronu, temu należytemu. Nie wydarzyło się to jednak w odpowiedni sposób. Władcy musieli walczyć o tron, wygrał oczywiście młody William. Co niezwykle rozwścieczyło Vincenta, syna Melissy Wolf. 

W ten oto sposób narodzili się zbuntowani, a ich pierwszym władcą stał się Vincent Wolf. Następnie tron przejmowali kolejni zdradzieccy Wolf'owie. Tron naszych wilków także zajmowali miejsca potomkowie Williama. Były ich aż 5. Ostatni z nich zmarł przeszło wiosnę temu. Aktualnie władzę pełnił jego najstarszy syn. Tobias Wolf. Wiem tylko jak się nazywa oraz to, że skończył niedawno 21 lat. Zasiadł na tronie ledwo rok temu, w najgorszym momencie w jakim mógł. Jednak z tego co mi wiadomo idzie mu całkiem nieźle. Nie mamy wielkich strat w wilkach, jednak zbuntowani także nie tracą w swojej liczbie.

Zbuntowani, ach te pchlarze. Ich aktualny wodzem jest Ernest Wolf, jest dość sporo starszy od Tobiasa. Około piętnastu lat z tego co mi wiadomo. Obaj są potężnymi władcami i szczerzę mogę wam powiedzieć, że jeżeli dojdzie do wojny to wynik na pewno zostanie bardzo wyrównany.

Paws stepsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz